Dziś napiszę o dwóch dniach bo wczoraj nie pisałam.
Wczoraj był dzień słaaaaby. Już od śniadania byłam głodna dlatego 2 śniadanie zjadłam wcześniej i obiad wcześniej, noo i kolację też musiałam zjeść wcześniej. Potem miałam orbitrekować przez 45 minut ale w ogóle nie miałam siły no i wyszło 35 minut..
Dzień słaby to nie oznacza, że zjadłam coś niedozwolonego, raczej chodzi o samopoczucie nie miałam siły i byłam ogólnie fizycznie słaba, nawet z zawrotami głowy.
W piątek miałam postanowienie codziennego ćwiczenia - i tego się trzymałam - piątek - sobota- niedziela - poniedziałek... byłam dzielna, a wczoraj poległam.
Dlatego też dziś miałam dzień bez ćwiczeń. Dodatkowo zakupiłam sobie peeling do twarzy, tonik, kremik mojej ulubionej firmy Ziaja. Całe szczęście nie wydałam majątku. I będę się upiększać.
Dziś też w końcu miałam jakiś wypasiony posiłek - na kolację kalafiorek i sałatka z groszkiem, szynką i ogórkiem, do tej pory przeważały kanapki - sorrry ale ja rzadko jadam chleb i teraz w diecie słabo mi on pasuje - a mam go niestety sporo - nawet 3 - 4 kromki (szkoda, że nie można wykluczyć chleba). A mało jest takich dań gotowanych - taki ryżyk z mięskiem na ciepło albo coś. W ogóle mam baaardzo mało mięsa w diecie - plasterki szynki się nie liczą.
Tak po cichu marzę, żeby do końca lutego zejść do 80 kg, i realnie po 5 kg w marcu i 5 kg w kwietniu. Taki jest plan. Na tą chwilę mamy 8 dzień lutego czyli 3 tyg do końca lutego i jakby 3 kg. Realne? Nie realne? Może jeśli będę codziennie orbitrekować po 45 minut z jednym dniem przerwy w tygodniu? Podczas takie sesji spalam ok 500 kalorii... Czas pokaże.
Jutro ważenie.
13 tygodni do urlopu.
majdeczk
8 lutego 2017, 20:54Zazdroszcze orbutreka z checia bym go uzywala ;) Taka mam przynajmniej nadzieje ;) Nie myslalas o cwiczeniu trzy razy w tygodniu, twoj organizm potrzebuje troszke wiecej przerwy? Gdzie sie bedziesz urlopowac?
KasiaJaa
8 lutego 2017, 21:27mój czekał ze 4 lata.. z małymi przerwami. Nie ma przerwy trzeba pracować żeby nie wyglądać jak wieloryb wyrzucony prze fale. Urlopik na Teneryfie. 45 minut szybszego spaceru to nie jest hardcore, dam radę ;)
majdeczk
9 lutego 2017, 18:36Teneryfa - ladnie, ladnie. Musze sie zgodzic, ze trzeba pracowac na zgrabna figure ;)
am1980
8 lutego 2017, 20:13bardzo ambitny plan...
KasiaJaa
8 lutego 2017, 20:28Jak się chce być piękną trza cierpieć, jak się żarło trza się odchudzać ;)