Dziękuję, że o mnie nie zapomniałyście.
Urodziłam Oleńkę 21 września przez cięcie ciesarskie. Długo się nie odzywałam bo jak zapoewne się domyślacie nie miałam czasu. Zresztą widać o której to piszę he he - właśnie laktatorem ściągam pokarm dla młej bo w jednej piersi mam sutek popsuty i muszę kombinować. Cesarka i parę dni po były dla mnie tragiczne!!! Znieczulenie zawnątrzoponowe na mnie nie zadziałało ... jak mnie kawałek ukroili to zaczęłam im się wirzgać na stole i płakać. Po kolejnyc dwóch znieczuleniach dokączyli dzieło - pokazali mi Olę i powiedzieli ża nie będą mnie już męczyć i mnie uśpili. Potem miałam zapalenie piersi - babka mnie tak "wymasowała" że miałam pół piersi sinej. Cały czas gorączkowałam więc mnie jeszcze dobili wiadomością, że może kawałek łożyska mi zostało i jest jakiś stan zapalny w organiźmie .... ehhh na szczęscie na drugi dzień (po kolejnej nieprzespanej nocy) zrobili mi USG i na szczęscie było wszystko ok. To tyle z moich "cudownych" przeżyć w szpitalu. Zajęło mi trochę żeby po tym wszystkim dojść do siebie. Na szczęście jest już wszystko dobrze. Córeczkę mam najcudowniejszą na świecie :) tak mówią pewnie wszystkie mamuśki. W niedzielę będziemy chrzcili naszego poganinka. Pozdrawiam Was Wszstkie i moooocno całuję - Ola również. Dużo Słonka życzę. PAPA
P.S. Przepraszam, że nie pozaglądam do Waszych domków al postaram się to zrobić w najbliższym wolnym czasie.
mariolkag
11 grudnia 2007, 13:39Kasiu ! Uściskaj słodziaka od cioci Mariolki :) Wracaj do nas i walcz :))
anakow
9 grudnia 2007, 10:41śliczniutka..dużo zdrowia dla maluśkiej i dla ciebie..pozdrawiam
Justyska23
25 listopada 2007, 01:33Jak tam nasze Dwa Maleństwa?? Napisz co nieco jak się czujecie, jak życie płynie. Wiem, że teraz mało czasu na Vitalię, ale daj jakieś znaki chociaż dymne ;) :)* buziaczki
Justyska23
7 listopada 2007, 12:07dobrze, że już wszystko się układa, a Córunia prześliczna! Uccałuj Ole od cioci Justyśki hihiih :*<br> ale super, tak się cieszę z Twojego/Waszego szczęścia :) jupiii
malda
2 listopada 2007, 14:21Nie wiedziałam, że było aż ak strasznie...:( Bidulko, wycierpiałaś się...:( Dobrze, że już wszystko jest ok i obie jesteście całe i zdrowiutkie w domku.
babola
30 października 2007, 10:10wszystkiego najpiekniejszego co niesie ze soba macierzyństwo.Tobie dużo zdróweczka i sił a będą potrzebne :)) Oleńka jest prześliczna i taka słodziutka.Ucałuj ja od cioci Agnieszki. O bólu niedługo zapomnisz bo przciez było warto.Buzialki
babbi55
29 października 2007, 17:12Śliczna ta Wasza Oleńka:))))) Tak sę cieszę jakbym znowu została babcią. Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam!!!!!!