Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kasiek112

W końcu zebrałam się by znowu zacząć się odchudzać. Kilogramy po porzednim odchudzaniu wróciły. Może nie z prędkością bumerangu, ale wróciły. Zeszłoroczny lockdown tylko przyklepał moje kilogramy. W końcu 4 miesiące na kanapie zobowiązują. 

Przed świętami kiedy wiadomo było, że będziemy mieć lockdown numer 3, doszłam do wniosku, że kto koniec. Pora najwyższa zabrać się za siebie, bez wymówek. Odtswiłam radykalnie wszystkie przekąski, słodycze i CUKIER! Zło, które kocham... niestety miłość to jednostronna. Egzema na dłoniach daje mi się we znaki po cukrze więc chcąc nie chcąc wyrzuciłam go ze swojego życia. 

Mój mężczyzna wspiera mnie w moim postanowieniu. Pomaga, dopinguje i motywuje. Obiecał nie kusić, nie podjadać i zamawiać żarcia żeby mi nie było gorzej i smutniej. 

Trzymajcie kciuki 🙂

Wczoraj zakupiłam dietę z moim M. Dla mnie jest to pierwsza w życiu dieta - mam nadzieję, że uda mi się wytrwać i rygorystycznie podejść do całego planu - bez podjadania i obżerania się niepotrzebnie. Mój M. zaczyna drugą dietę - wcześniejsza kilka lat temu była dobra, ale przez stan zdrowia nie mógł jej kontynuować (ćwiczenia rownież). Dlatego postanowiliśmy, że pora najwyższa zabrać się za siebie, a wspólnie łatwiej się motywować. Od środy 21.02 startujemy!!