Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...
28 sierpnia 2010
orzeszek ma jak najbardziej racje jak widze ze niema spadku poddaje sie i niechce mi sie walczyc, dzisiaj tez tak bylo, do teraz zjedzone : bulka z maslem i gruba parowka i keczupem i musztarda, potem kawalek strucli z bialym serem i rodzynkami, pozniej banan, brzoskwinia i serek homogenizowany truskawkowy i 5 kostek czekolady bialej;/ na obiad poraz pierwszy robie baklazana nadziewanego ryzem i miesem mielonym porcja okolo 470 kcal, z cwiczen 8 minut na nogi, 8 minut abs , 2 serie po 80 motylka na nogi i 150 polbrzuszkow, godzinny spacerek. milego dnia a z racji ze dzisiaj juz od rana poszalalam to po obiadku postaram sie pic sama wode, chociaz juz od zeszlego tygodnia chodzi za mna reds, moze szklaneczke sobie wypije, okaze sie, o tyle dobrze ze jeszcze wczesnie jest:) pozdrawiam i jak to mowi iwonka palimy dziada;)
pierniczka1984
22 stycznia 2011, 21:58Haloo Kasiutek !!!! Co u Ciebie ????
patiii1984
19 grudnia 2010, 19:40oj co ja bym dała,żeby móc napić się Redsa!!!! niestety moge tylko pomarzyć! ;) pozdrawiam :)
Fiona24
5 grudnia 2010, 22:23tak, u mnie też będzie Filip -o ile po porodzie nie okaże się być Zosią:) Tak dawno nie pisałaś, co tam słychać u Ciebie, jak synek i jak odchudzanie?? Pozdrawiam
Ivaaaa
12 września 2010, 16:06Gdzie się podziewasz?:)))
tatarak87
3 września 2010, 14:35niestety waga na pasku nie jest aktualna bo waga ciągle mi skacze i to nawet 2 kg dziennie więc nie wiem o co chodzi,a mój Fifi teraz we wrześniu dokładnie 8 skończy 3 mies:)pozdrawiam
Fiona24
1 września 2010, 19:05na razie odkładamy na kupno- ale co z tego wyniknie to nie wiem bo jak się odkłada to ciągle jakieś wydatki się przytrafiają a jeszcze teraz jestem w ciąży i nie pojdę do pracy przez kolejne 1,5 roku co najmniej. Mieszkam niedaleko Sheffield - to chyba jeden z najtańszych regionów Anglii wieć na koszty utrzymania nie narzekam. A co do traktowania to masz rację ja zawsze będę tu obca, jak będzie z moimi dziećmi to trudno powiedzieć, tyle ze w PL tez potrafią Cię nieżle zgnoić chociażby za niemarkowe ciuchy. I to co najważniejsze dla mnie, tu mam więcej czasu dla rodziny, w PL niestety kariera albo rodzina, a dla męża tiry albo budowalanka tak czy siak prawie byśmy sie nie widywali a weekendowy tatuś mi nie odpowiada. Mam nadzieję ze u Was perspekrtywy powrotowe są lepsze niż u mnie, życzę Ci w każdym bądż razie żeby Wam sie udało, bo ja tylko jednego w życiu chce -żyć jak tu ale tam :|
Fiona24
1 września 2010, 18:17niestety my już to przerabialiśmy- chodzi mi o powrót do Polski na stałe, jak dowiedziałam się ze jestem w ciąży z Oliwką i jednak nam nie wyszło. Trochę przez wygodę naszą ( bo jednak tu jest łatwiej co by nie mówić) trochę dla dobra naszych dzieci- nie chce żeby o wszytko musiały walczyć zębami jak my. Więc pozostanie mi być nieszczęśliwą do końca życia ;) Na szczęście takie dni jak dzisiaj przytrafiają się coraz żadziej. Im więcej zajęć tym mniej czasu na myślenie:) Pozdrawiam
Orzeszek1985
28 sierpnia 2010, 14:27i tak ma byc!!! nie ma co sie poddawac trzeba dzialac od razu! Buziaki wielkie i pomyslnego dnia :*