Tak jak zakładałam, w weeken poszalałam. To niestety było do przewidzenia, ponieważ miałam , wyjazd. Ale starała się przynajmniej powstrzymać od przekąsek. Także na wadze dzisiaj znowu zobaczyła 81,2. No cóż w sumie i tak 0,5 kg do przodu. A w spodniach troche luzu czuje , więc nie należy uznać tego za porażke totalną. A dzisiaj wracamy do diety. :-))))
agulina30
17 marca 2014, 10:42wracaj i nie ulegaj już pokusom! trzymaj się!