Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 dzien na silowni


Alez mi sie dzisiaj nie chcialo, wlasciwie to juz wieczorem kladlam sie do lozka z mysla 'Shit, trzeba rano wstac, zeby sie isc i spocic jak swinia, jak mi sie nie chce' No ale wstalam, odbebnilam swoje tak jak zaplanowalam. Obliczylam, ze po lunchu bede miala pochloniete ok 1150 kcal czyli na podwieczorek i kolacje zostaje mi 450 kcal czyli dzisiaj warzywka ;-) hahaha Wczoraj na maksa przegielam ze slodyczami zjadlam 6 michalkow i 2 ferrero rocher co sie skumulowalo na ok 64 0 kcal :-O czy widzialyscie, ze 1 malutki michalek to az 87 kcal?! Ja nie wiedzialam, teraz wiem i nie zamierzam juz takich ekscesow powtarzac! No i banany tez musze przestac jesc, albo chociaz ograniczyc...a ja taka malpa i tak je lubie :-(
  • RedTea

    RedTea

    12 stycznia 2011, 18:27

    ale mialas pierwsza mysl po przebudzeniu :P i co, zjadlas jeszcze cos?