Chcialabym tylko powiedziec, ze wkoncu mamy mieszkanie, nie ma mnie tu za duzo, bo jestem tam, remontuje...bez internetu. Dzisiaj spalismy u tescia, wiec moge sie na chwile podlaczyc, sprawdzic poczte i wpisac tutaj kilka slow.
Dieta wporzadku, waga nadal spada, niestety musialam chwilowo zrezygnowac z silowni gdyz w zwiazku z remontem i remontowym zamieszanie niebardzo mam na to czas i na dodatek jest mi bardzo nie po drodze, bo mieszkamy teraz w innej miejscowosci i nie mam jak sobie jezdzic w ta i wewta.
Staram sie jednak utrzymywac w ruchu co przy malowaniu, szlifowaniu i nyych czynnosciach remontowych nie jest wcale takie trudne. Mam jeszcze duzo do zrobienia wiec sie zmywam. Odezwe sie jak bede mogla, mam nadzieje, ze u Was wszystko wporzadku.
Byziaki
tagitelle2
14 lipca 2011, 22:43remontuj,szlifuj i rob co tylko chcesz -byle szybko....bo bez ciebie na vitalii czuje sie "lyso".....
notion
7 lipca 2011, 17:06Zazdroszczę:) Ale zasłużyłaś. Podłączyli mi w pracy internet to teraz będę miała czas, żeby tu zaglądać. Nie odzywałam się bo ten semestr był milion razy gorszy od poprzedniego, nie miałam nawet czasu się po tyłku podrapać i nie wiem jak to zrobiłam że na treningi chodziłam. Nie marudzę już, życzę udanego remontu i chcę zobaczyć zdjęcia po:)