Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak co roku


Tak wiec wracam sobie jak co roku. Znow 73.2kg na wadze. Zastanawiam sie czy kiedykolwiek wygram ta walke z waga. Przez dluzszy czas bylo dobrze, waga sie utrzymywala na poziomie 69kg, nie chudlam ale rowniez nie tylam. A ostatnio znow mnie dopadlo obzarstwo i voila...4kg w plusie.

Zaczelam dzis miesieczne wyzwanie. Odstawiam cukier...w klinice do ktorej chodze nastawiac kregi zorganizowano to marcowe wyzwanie i stwierdzilam czemu nie. A zeby widziec jakie sa efekty to dzis po raz pierwszy od dwoch miesiecy sie zwazylam i sie zalamalam. Tak mi sie niby wydawalo, ze ubrania jakies ciasne sie zrobily, ale oczywiscie jako, ze guziki od spodni nie odpadaja jeszcze to zignorowalam cala sytuacje. Bylam dzisiaj tez biegac, po raz pierwszy od wypadku. Bylo niezle, chociaz przebieglam tylko 2.2 km. Nie moge narazie wiecej, zobaczymy w srode jak na to moj kregoslup odpowiedzial i zobaczymy czy moge biegac czy jeszcze nie.
  • Angela104

    Angela104

    4 marca 2014, 01:00

    ale te przybyte kg łatwo się zrzuca :) nie poddawaj się , głowa do góry i do dzieła ! powodzenia ;)