Zajęło mi to większość tygodnia, żeby się wykurować. Nadal jestem zmęczona, ale poza tym został mi jeszcze kaszel i tyle. Jeśli chodzi o jedzenie to było tak sobie szczerze mówiąc. Wczoraj nawet zjadłam dwa pączki i pakę popcornu... ups...
Dzisiaj powracam już do mojego normalnego grafiku żywieniowego czyli sokowanie dzień 1/2
Nie będę się w tym tygodniu ważyć, bo napewno przytyłam jak nie kontrolowałam co jem i nie biegałam, nie chce się demotywować.
grupciaa
2 lutego 2016, 07:06i dobrze :) nie demotywuj się