Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
60


No to pieknie...do sylwka 2 miesiace, a moja waga jak stala tak stoi...zaraz mnie cos chyba trzasnie. Ja naprawde nie chce sie zaczynac glodzic, bo strasznie nie lubie uczucia glodu, ale jestem juz tak zdesperowana, zeby sie cos ruszylo, ze nie wiem co innego mam zrobic. I tak nastepny tydzien od poniedzialku bedzie oczyszczajacy, postanowilam nie jesc nic oprocz sniadan. Zobaczymy jak sie ten eksperyment uda. Chce chociaz na ta rocznice wygladac bombowo. Na ostatnej imprezie kumpela mi powiedziala: 'You know what? You are one sexy bitch!' Tak tylko ja kompletnie sie tak nie czuje... :-(

Eh...niewazne, koniec z uzalaniem.

Wczoraj:
Sniadanie:
2 jajka na miekko
2 plastry suszonej wieprzowiny

II Sniadanie:
nic

Lunch:
gotowana piers z kurczaka z warzywami na parze (szparagi, brokuly, cukinia, baby corn)

Obiad:
stek wolowy

Dodatki:
1 krakers
2 jogurty
1 kubek kakao
2 plastry ciasta

Cwiczenia:
150 brzuszkow
40 przysiadow
20 pompek