Tak wiec dzisiaj moj ukochany zabral mnie do Chinskiej. Nie jestem na diecie wiec nie mialam nic przeciwko temu. Jutro sobie odbije ciezkim dniem w pracy i znowu zaczne jesc zdrowe rzeczy. Kiedy bylam w Chinskiej zadzwonila moja mlodsza siostra powiedziala ze moja mama jest w szpitalu :( Naszczescie to prawdopodobnie nic powaznego tylko wyrostek. Zostaje 2 dni , zrobia jej wszystkie badania. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze. Po restauracji poszlilsmy do szpitala jest tam kawalek pod gore wiec przynajmniej troche ruchu bylo po tej chinszczyznie ;p
Po szpitalu poszlismy do sklepu. Kupilam warzywa,chleb razowy, jogurt naturalny :) same zdrowe rzeczy ;) jestem ta szczesciara ze bardzo lubie warzywa i oglonie zdrowa zywnosc. Na miescie jem raz na kika miesiecy (dzisiaj byl ten wyjatkowy dzien) :D Jedyne z czym mam problem to z umiarem ale spokojnie pracuje nad tym ;-) Lece napic sie zielonej cherbatki, ahhh po restauracji chwile temu do malej szklanki nalalam 'Activie' do tego garsc musli. Moj dzien uwazam za zaliczony.
blakin
24 marca 2013, 15:24chińskie jedzenie, chińska herbata;)
AnnaAleksandra
23 marca 2013, 22:43chińczyk dobra rzecz
laauraa
23 marca 2013, 20:08zrobiłaś mi ochotę na chińskie jedzenie ;>