Siemanko serducha ;o)
Zaczęłam dzień od mozzarella light i 2 kromek razowca z peanut butter ;p oczywiście Latté tez nie zabrakło. @@@@ zbliża się wielkimi krokami. Fajnie jest rano pozwolić sobie na to i owo wiedząc ze i tak to spalisz, i tak to spalisz. Nie rozumiem dlaczego kiedyś zrezygnowałam ze śniadania tym bardziej ze prawdopodobnie kolejne coś co zjem będzie około godziny 17 wiem,wiem ale naprawdę nie mam czasu na przerwę w robocie.
Maj zbliża się wielkimi krokami razem z moimi wakacjami :D:D:D A pamiętam jak w styczniu nie mogłam się doczekać tego kwietnia wiedząc ze będę jedna noga na wyspie o gorących rytmach i słońcu :D
Duzo się będzie działo w tym miesiącu. Najgorsze jest tylko to czekanie :( Mam nadzieje ze dzień mi szybko zleci. Skalpel i 100 brzuszków taki mam cel na wieczór.
laauraa
3 kwietnia 2013, 19:38czasami warto :DDD ale tylko czasami, przesadzać ze słodkościami nie ma co ;)
ewej1993
3 kwietnia 2013, 19:31no to naprawdę duża przerwa w jedzeniu :) no i miłych wakacji:) Powodzenia w dążeniu do celu :)
AnnaAleksandra
3 kwietnia 2013, 11:07Dobrze, że ćwiczysz mimo tak zalatanego dnia ;)
blakin
3 kwietnia 2013, 09:19UUU takie wakacje to nie byle co! Kiedyś byłam na takich, ale byłam wtedy o co najmniej 10 kg lżejsza jak sądzę i też nie czułam się komfortowo w kostiumie, a co byłoby to teraz!? ... Dlatego właśnie działam i w te wakacji nie mam zamiaru się mega wstydzić - może jedynie trochę;) ... Niech kwiecień szybko minie byś mogła cieszyć się urokami wakacji!:)
laauraa
3 kwietnia 2013, 08:36O wooow! Ibizaa? Ale bym sobie pojechałaaaa, szczególnie że u nas ciągle zima! I ja nie wiem jak Ty to robiłaś do tej 17 na jednej kawie, ja bym padła z głodu ;) a pasek chyba w ogóle wyrzucę z tej sukienki i wezmę ten z tej pierwszej :)
laauraa
3 kwietnia 2013, 08:20Nie mów, że zawsze pierwszy posiłek jadłaś o 17:00 gdy wcześniej rezygnowałaś ze śniadań?! i jakiś wyjazd w ciepłe krajee? jeśli tak to zazdroszczę! :)