ale nie czekam na jakiś cud niestety bo jestem przed@,myśle że nie spadła mi waga choć tak w duchu licze na malutki chociaż spadeczek.To nic od poniedziałku zaczynam dukana,wracam jednak bo mż tak zwane nic mi nie daje,ja nie wiem czy ja coś źle robie czy jak ale waga już ze 4 tyg stoi jak zaklęta.Nie chce się załamywać tylko wziąść się w garść i stanąć ponownie do walki.Kocham nabiał więc dukan jest dla mnie najlepszą dietką-rok temu zrzuciłam 15 kg więc działa na mnie tylko niestety nie dociągnęłam do końca:(Także dam znać jutro jak tam waga-wredna czy nie:)
Mój synek wczoraj się przewrócił na asfalcie i uderzył główką o niego-masakra mówie wam:(Na szczęście na guzie i wielkim siniaku się skończyło ale mało nie płakałam razem z nim,mój biedny misiaczek:(Miłego dietkowania laseczki:)))