Ale to nic-jakoś przestałam się przejmować.Po co to sobie codziennie szarpać nerwy stając na niej-dzisiaj 78,8.Teraz zważe się dopiero w sobote i tak co tydzień-obiecuje!!!!Córka w przedszkolu,synuś jeszcze śpi,ja po treningu i walce z kotem żeby nie ściągał bombek hehe:)Nasza choinka coraz bardziej łysa się robi,jak nie synek to kotka bombki ściąga-ech...chyba na weekendzie pójdziemy coś dokupić.Wczoraj zakupy w polskim zrobione także najważniejsze rzeczy na ciasta i farsze itp są:)Na weekendzie mąż zaczyna pichcić bigos a później codziennie coś bo jak zdążymy,nie ma tu mamci która by pomogła:(
Menu dzisiejsze:
ś:3 kromeczki z pasztetem,serem,wędliną i pomidorkiem oraz sałata oczywiście
O:2,5 racucha
P:sałatka z rukoli,sałaty lodowej,kukurydzy,fety,pomidorków kotajlowych-pycha!!!!!!plus 2 pałeczki z zupki
K:może jogurt plus grejfrut-zobaczy sie:)
Synuś się budzi więc uciekam:)
Zapomniałam dodać że orbiś zaliczony-502 kcal w 43 minuty:)
Jutro fryzjer a pojutrze pazurki-wiecie jak się ciesze-od razu lepsze samopoczucie będzie!!!Buźka!!!
mamaDamianka
19 grudnia 2011, 10:52ja jak zaszłąm w ciąże wazyłąm 71-72kg teraz jest 65kg.Dasz radę tylko musisz w to uweirzyć:)
mamaDamianka
16 grudnia 2011, 14:50Raz w tyg to dobry pomysł,przynajmniej efekty będziesz widziałą:)
WikusiaXXL
16 grudnia 2011, 09:59słuszne postanowienie! raz w tygodniu to wystarczający stres ;)
.Margolcia.
16 grudnia 2011, 09:10Ja tez obejmuję taktykę ważenia raz w tygodniu :P miłego dnia!