Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poduszka na siodełko?? ;P


Chciałabym się przeprosić z rowerkiem, ale doskonale pamiętam ból i dyskomfort siadania po ostatniej jeździe 
Nie dość, że nie jestem przyzwyczajona do siodełka (nigdy nie jeździłam na rowerze) to jeszcze udało mi się kupić najgorsze badziewie świata. 
No nie da się!  25 min i koniec. I następne dwa dni wyjęte z życia.
Już nawet myślałam, żeby uszyć do niego poduszkę Tylko, czy to coś da? Może nie sama faktura mi przeszkadza, a kształt??
Jak nie spróbuję, to się nie dowiem... 
Tylko jeszcze nie do końca wymyśliłam, jak się za to zabrać 

***
Co do dietki - chyba wymyśliłam rewelacyjny jadłospis na utrzymanie wagi 
Nie będę się wygłupiać, nie utnę kalorii. Jem, jak założyłam na początku miesiąca i ruszę swoje szanowne cztery litery. To nic, że nie lubię. Jak trzeba to trzeba.
Tylko kurna to siodełko.....
  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    18 grudnia 2013, 15:18

    no nie wiem w sumie co poradzić, po pewnym czasie nie powinno już bolec..

  • BedeWalczycDoKonca

    BedeWalczycDoKonca

    18 grudnia 2013, 14:30

    Kochana takich nakładek na siodełka jest mnóstwo... ;) A co do diety to idealny pomysł ! ;)

  • montignaczka

    montignaczka

    18 grudnia 2013, 14:05

    ja swego czasu w empiku kupilam synowi taką fajną nakładke na siodełko. Zreszta wszędzie to kupisz, są gumowe albo zelowe. Może coś da :)