Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
takie tam na koniec roku


Naprodukowałam się strasznie i przez własną głupotę cały wpis poszedł się.....Ekhem......
A chciałam oświadczyć co następuje.

Od Nowego Roku Pamiętnik na Vitalii będzie tylko i wyłącznie "dziennikiem odchudzania", bez żadnych prywatnych rozkmin (wszystkie inne pierdołki wylądują na blogu). Czyli jadłospis , ćwiczonka i opis sukcesów
Co do ćwiczeń - cały rok próbowałam udowodnić sobie, że mogę schudnąć nie ćwicząc. Cóż... nie wyszło.
A pod pojęciem ćwiczeń kryje się reanimowanie kondycji, co może nieco potrwać. Pierwszy miesiąc staje pod znakiem "przyzwyczajania dupci do siodełka rowerowego". Przez pierwszy tydzień będzie to 10 minut, w kolejnym 15, następnym  20. Potem 40 minut, do godziny i wtedy już pomyśle nad konkretnym treningiem, jaki można wykonać na sprzęcie tego typu. Możliwe, że nakładka żelowa znacznie pomoże (skróci ten czas dyskomfortu), ale jakby nie - plan jest taki, mozolny, ale przynajmniej wiem, że po dwóch dniach nie zrażę się do rowerka na kilka następnych miesięcy....
No, ale to rower.
Hantelkami zamierzam machać już ambitniej. Poza tym przysiady, wymachy i wszystko inne, na myśl czego nie dostaję dreszczy. Ciekawe, czy kiedykolwiek to polubię?

Zamierzam też zapisywać pielęgnację ciała, czyli wszelkiego typu masaże rozstępów, maseczki na ryjek i inne kosmetyczne eksperymenty mające na celu wzmocnić i wypięknić moje włosy i paznokcie.  

Obecny rok żegnam z wagą w okolicach 70 kilogramów. W zeszłym roku było mnie 3 kilo mniej. Ważne? Nie ważne! Teraz liczy się już tylko Nowy Rok!
  • montignaczka

    montignaczka

    29 grudnia 2013, 08:14

    w Nowym Roku damy sobie popalic Kochana :) p.s. co do mnie masz rację, im wiecej wolnego, tym większy leń. Ja najlepiej funkcjonuję na wysokich obrotach

  • ar1es1

    ar1es1

    28 grudnia 2013, 16:43

    Oby kolejny rok przyniosl mobilizacje do cwiczen:)

  • aa5iek

    aa5iek

    28 grudnia 2013, 16:37

    Powodzenia ;) 3 mam kciuki :D