Tak, dokładnie!
Właśnie zaliczam etap marudzenia. Oby nie trwał zbyt długo!
Jest mi zimno, krajobraz za oknem wpędza w depresyjkę... Najchętniej bym się rozłożyła pod kaloryferem i niech nikt mnie nie rusza. Nie mam humoru, nie mam siły. Wszystko jest fuj.
O.
katarzyna19852014
28 stycznia 2014, 10:06Mam podobnie :)))
Zaczarowana08
27 stycznia 2014, 11:56Wstawaj i walcz!!! :D Ja jak zaległam na kanapię tak miesiąc przesiedziałam i nie zauważyłam kiedy minął. Polecam ciepłe ubranko i spacer :) Najlepszy na dotlenienie i powrót chęci do wszystkiego :)
montignaczka
27 stycznia 2014, 10:27mam podobnie :)
lola7777
27 stycznia 2014, 10:11prosze wsiadac na rower i pedalowac ile wlezie i nie marudzimy...
laauraa
27 stycznia 2014, 10:02Mam to samo, nawet do sklepu wyjść mi się nie chce przez tą pogodę! Wiosny potrzebuję, słońca i ciepła!