Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niekonsekwencja, lenistwo? :(


Teoretycznie powinnam się chwalić, że zaczęłam tydzień 4, ale będąc szczerym - czy ten ostatni tydzień się liczy? :?

Nie mogę powiedzieć, że jest źle. Jak czytam niektóre pamiętniki to ja naprawdę trzymam się "na poziomie". Moje odchyły w porównaniu do niektórych Vitalijek (bez urazy ;)) to pestka. Ale i tak nie jest tak, jak sobie założyłam i to mnie najbardziej zniechęca. Takie moje własne zaniedbanie :( Wszystkie cele, które sobie założyłam były realne, skąd więc ta porażka?

Najpierw ta niekonsekwencja i lenistwo. A teraz faktyczna fizyczna niemoc (pierwszy raz od bardzo dawna, czuję się przy @ jak rozjechana żaba z częstoskurczem macicy ;() I mam ochotę na puste węgle i też już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam na nie takie parcie. 

Pomarudziłam, nie powiem, żeby mi się zrobiło jakoś lepiej, ale przynajmniej nie ściemniam (wszem i wobec, ale co najważniejsze też sobie), że jest perfect.... 

Mam nadzieję, że za dzień, dwa, odzyskam równowagę i to pociągnę już tak, jak być powinno.... 

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    25 czerwca 2015, 14:19

    A u Ciebie jak sprawa się ma na dzień dzisiejszy ?

    • kawonanit

      kawonanit

      25 czerwca 2015, 14:48

      Zbieram czakrę :) Miałam taki etap, że byłam jak flaki, ale to mi nawet jęczmień wyskoczył - czyli raczej fizyczne osłabienie, niż deprecha. A teraz to nawet nie jest mi ciężko zebrać się, żeby coś zdziałać. Od kilku dni uskuteczniam długodystansowe spacery, o ćwiczeniach nie myślę, jakby to miała być jakaś kara, tylko michę ogarnąć ;)

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      25 czerwca 2015, 15:18

      Można i spacery :) - ostatnio mąż mnie wyciąga właśnie na co najmniej godzinne łażenie :) . A muszę moje kijki odkurzyć i zacząć znowu chodzić, przy okazji ręce poćwiczę

    • kawonanit

      kawonanit

      25 czerwca 2015, 17:17

      Koniecznie! ;) Spacery to najfajniejsza forma ruchu ;)

  • laauraa

    laauraa

    11 czerwca 2015, 06:30

    Wszystko przez okres, musisz to przetrzymać, chociaż jak masz ochotę na te węgle to po prostu zjedz :)

  • lola7777

    lola7777

    10 czerwca 2015, 11:55

    dobra ,pomarudzone a teraz brac sie do roboty! wdech ,wydech i jedziemy:)

  • Bluebeerry

    Bluebeerry

    10 czerwca 2015, 10:42

    Masz ochote na węgle? Zjedz, ale z umiarem :D Mi się zdarza raz na jakiś czas wciągnąć cały słoik nutelli łyżka. Po prostu mam na to ochote i to robię, pozniej moge trzymać dalej zdrowie żywienie w nieskończoność. Każdy jest człowiekiem i potrzebuje jakiejś odskoczni. Najważniejszy jest komfort psychiczny, ponieważ razem z ciałem chcemy zmienić swoje życie a przy tym nawyki żywieniowe. Jeszcze sie taki nie urodził co by trzymał czystą diete na 100% :)

  • Nadiaa..

    Nadiaa..

    10 czerwca 2015, 10:09

    skąd ja to znam.. trzymam kciuki i życze powodzenia :)