Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tak to chyba nie można


albo przynajmniej się nie powinno. To co teraz wyprawiam bardziej przypomina wygodne utrzymanie, a nie zrzucanie ostatnich kilogramów 😅 które chociaż są ostatnie, to ciągle trochę tego jest...

Nie wiem dlaczego, ale siada mi konsekwencja. Tzn wiem dlaczego, ale chmielowe chcenia mnie pokonują. No nic to. Dobrze, że chociaż jedzonko takie, jak być powinno.

Janzja, tego makaronu nie kupuj! Ten jest fuj! Burak i marchewka dominuje nad wszystkim, przez co całość jest ledwo zjadliwa. Namieszałam sałatkę z tuńczykiem, ale nie... To było straszne 🤣

Owoce, jak owoce. Sztuk dwie pod postacią jabłka i kiwi.

Zupka ala czerwone curry. Bardzo "ala" 😅 i proszę, niech fani oryginalnego dania się nie burzą 😉 jest to smak podłapany od okolicznego chińczyka i nie mogę się od niego uwolnić. Mięsko z pomidorami z puszki z furą różnych warzyw i mleczkiem kokosowym, przyprawione na ostro.

Giga burgera już kiedyś pokazywałam. To duży kotlet z wołowiny pod żółtym serem, tutaj wędzonym. Mizzeria tym razem klasyczna, tylko ze śmietaną i koperkiem. Za to ten tajemniczy sosik to jest sztos! Posiekane pikantne korniszony z czosnkiem ze śmietaną. Przyprawione solą i pieprzem. Normalnie odkrycie życia 😉

  • zacna.nutria

    zacna.nutria

    8 marca 2021, 23:21

    O łał, ta zupa curry wygląda bardzo ładnie :) uwielbiam potrawy na ostro!

  • Janzja

    Janzja

    6 marca 2021, 18:14

    Haha a juz chcialam napisac co to za kolorowe smakowitosci :D to te z Biedry?

    • kawonanit

      kawonanit

      6 marca 2021, 19:05

      Tak, dokładnie. Za jakiś czas pokażę te ze szpinakiem, bo bardzo fajne. Ale te kolorowe wybitnie mi nie podeszły.

  • Julka19602

    Julka19602

    6 marca 2021, 13:48

    Sporo jedzonko ja na takiej ilości bym nic nie zgubiła kg. Wagę masz już fajna to jest moja docelową teraz mam 80. Powodzenia i pozdrawiam

    • kawonanit

      kawonanit

      6 marca 2021, 15:42

      A próbowałaś? ;) Niełączenie węgli z tłuszczami jest magiczne ;) Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żebym nie chudła, o ile uczciwie trzymam się tej zasady. Poczytaj o Metodzie Montignaca, serio warto. Zależy mi na "wadze w normie", więc jeszcze trochę to pociągnę.