Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bardzo małe kroki


Bo czas przecież i tak upłynie...

Ciągle mam mentlik w głowie. Zbyt dużo analizuję i skupiam się na rzeczach, na które nie mam wpływu. Zapętlam się we wszystkim, przeżywam, a i tak gucio z tego wszystkiego wynika.

Próbuję się skupić na tym, na co faktycznie mam wpływ, chociaż za bardzo na tym polu nie idzie poszaleć. Pewnie dlatego wolę analizować po raz enty, jak to dziwnie się wszystko ostatnio układa. Ten galop i chaos myśli dziwnie wypada przy zewnętrznej, totalnej stagnacji. I chociaż przecież nic nie robię to gubię się strasznie w chceniach, powinnościach i szarej codzienności. Do wpisu siadam nie wiem który to raz... Za każdym z nich wychodzi z tego dziwny bełkot, niezrozumiały nawet dla mnie.

Dlatego postanawiam pisać codziennie. Może w końcu uda mi się to wszystko ułożyć. Pamiętnika nie zamykam, bo może okaże się, że ktoś miał podobne doświadczenia? Nigdy nie pogardzę dobrą radą, ani też krytyką, że znowu zapętlam się do kwadratu i czas zluzować ;)

No i przede wszystkim czytają mnie cudowne osoby, które w najmniej oczekiwanym momencie potrafią podnieść na duchu na maksa. Jesteście wspaniałe! Nie zmieniajcie się! 

A na czym polegają wspomniane małe kroki? Dosłownie na krokach :) Przestałam się przejmować, że pewnie dziwnie będzie wyglądało, że łażę sobie wzdłuż ulicy w te i wewte. Robię w ten sposób szalone 4 km dziennie ;D Dłuższe dystanse są na razie niekomfortowe, zatem zostaje mi ta nieszczęsna ulica... Zamówiłam też dzisiaj rotor (taki rehabilitacyjny rowerek składający się z samych pedałów). Liczę, że pomoże mi zadbać o stawy.

Ciągle nie umiem ułożyć diety tak, żeby z przyjemnością i bezproblemową ją kontynuować. W tej chwili już nawet nie o kilogramy się rozchodzi, a o zdrowie, a ja jak ten ostatni dureń uciekam w słodycze. Czas z tym skończyć. Jutro pociągnę ten temat, albo o czekających mnie wizytach lekarskich... Chciałabym przyjąć strategię - jeden problem na raz/jeden dzień/wpis na Vitce ;]

  • Janzja

    Janzja

    23 kwietnia 2024, 03:21

    Przeczytałam jeden chips :P. Myślę, że podróżowanie ulicą może być bardzo mindfullness :) koniecznie bez słuchawek jak coś. ja mam coś na pocieszenie - ostatni miesiąc czy więcej zadręczałam się zadaniami z elektrotechniki bo złowiły się takie korki, a okazało się to być jakimś mount everestem straszliwym, w dodatku bez tysiąca pomocy naukowych w necie tylko dłubaniem w podręcznikach za zadaniami i próba rozkminy by się to połączyło. I uwaga, po tym czasie zgrzytów stresowych, przepięć mózgowych wreszcie osiągnęłam konsensus xD najpierw zaczęłam wyłapywać błędy w druku, a potem już czaić co się liczy. Więc, nie to jeden przykład, drążenie ostatecznie wydrąża, choć czasem to zajmuje sporo czasu. No i ok niektóre rzeczy wciąż drążę od lat ;)

  • Marieke

    Marieke

    22 kwietnia 2024, 11:19

    Bardzo rozumiem chaos myśli, bo też mam do tego tendencje 😀 Działasz na miarę swoich możliwości i to należy docenić!

    • kawonanit

      kawonanit

      22 kwietnia 2024, 16:53

      Dziękuję za dobre słowo :)

  • Smakoholiczka

    Smakoholiczka

    22 kwietnia 2024, 09:24

    super , że chodzisz , to dużo już , bo np. ja nadal nie chodze , nie ruszam się i podziwiam osoby co wykonują jaką kolwiek aktywność fizyczną :) rozumiem , że czujesz się pogubiona , czasem potrzeba czasu aby sobie wszystko poukładać , systematyczne wpisy , rzeczywiście mogą pomóc :)

    • kawonanit

      kawonanit

      22 kwietnia 2024, 16:55

      Idę o zakład, że masz dużo aktywności takiej zwyczajnej, codziennej ;)

  • asia.ka

    asia.ka

    21 kwietnia 2024, 21:51

    Każdy sposób na ruch jest dobry🙂

    • kawonanit

      kawonanit

      21 kwietnia 2024, 22:22

      Raczej zalążki ruchu, hehe. Ale działamy z tym co mamy ;)

  • ognik1958

    ognik1958

    21 kwietnia 2024, 19:28

    Wiesz....jeżeli masz potrzebę raportowania to zliczaj codzienne kroczki można i z kijkami NW bo to zawsze większe o 30 procent spalani. Ja robię do pracy i na chatę codziennie dyszkę km a po za tym przestrzegam jeszcze dziesięciu czynników sprzyjających chudnięciu i to tez odnotowuje i...utrzymuje właściwa wage już 2 latka i to po forsownej redukcji do stanu zadawalajacego czego w miare Twoich potrzeb i Ci życzę -powodzenia👍