Stwierdzam, że nie ma sensu pisać, jak wygląda moje menu na dany dzień, bo potem się to nie sprawdza. Albo odkrywam w domu, że brakuje mi jakiegoś składnika, albo zjadam więcej/mniej niż to zaplanowałam. Z treningami tez różnie.
A zatem to było wczoraj:
I śniadanie: jajecznica z 3 jaj z pomidorami, bułka z kruchymi warzywami, szkl. kefiru
II śniadanie: jabłko
III obiad: 4 kawałki pizzy Giuseppe
przekąski: 5 szt. michałków...żenujące wiem
Mam nadzieję, że godzinne cardio i 4 godzinny spacer pozwoliły spalić chociaż te michałki.
Pozdrawiam
vanillachoice
9 września 2013, 08:49pizza na diecie :o rozumiem jeden kawałek, 4 to za dużo zdecydowanie. Jeden michałek 78 kcal...