Z powodu mojej niedyspozycji wpisu menu ostatnich trzech dni nie będzie. Ogółem nie czuję się w formie do teraz. Do tego doszedł ból brzucha...Mogę tylko powiedzieć, że poza sobotnim wieczornym weekendem dieta ok. Treningu nie było.
Odważyłam się stanąć na wadze. Po 5 tygodniach jest -1,3kg. Fajerwerków nie było, ale też bądźmy szczerzy. Nie czuje żadnych zmian. Odbicie w lustrze mówi swoje. Zaraz aktywuję pasek. Przede mną długa droga do sukcesu. I walka z hormonami... Niestety, ale po wycięciu tarczycy walka z wagą jest jakby podwójna. Nie sądziłam, ze to mi się przytrafi, ale po operacji i po podjęciu kuracji hormonalnej na prawdę zaczęłam puchnąć! Od razu pobiegłam do dietetyka i dlatego wróciłam na Vitalię. Jakaś kontrola musi być.
Ok, Ide zrobić śniadanie.Miłego dnia!