Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kilka słów podsumowania starego roku oraz "co mnie
denerwuje w Vitalii"


Na początek życzę wszystkim vitaliankom 

Szczęścia w Nowym Roku!!!
Sukcesów w dietkowaniu i jak najszybszego osiągnięcia zamierzonych celów. 

Jak by tu podsumować ubiegły rok...
Może napiszę tylko, że były chwile cudowne i chwile tragiczne. O tych drugich chciałabym szybko zapomnieć. Co ważne, uwierzyłam bardziej w siebie w tym minionym roku. W lipcu rzuciłam palenie i wytrwałam w tym postanowieniu. Teraz o papierosie nawet nie pomyślę. Z kolei w październiku wzięłam się wreszcie za swoją wagę i zaczęłam przygodę z Vitalią. Dzięki temu przez ostatnie trzy miesiące straciłam 17 (siedemnaście!) kilogramów. Z rozmiaru 46 "przesiadłam się" w 40, w którym to rozmiarze kupiłam spodnie w zeszłym tygodniu. Swoją drogą nie wierzyłam, że w nie wejdę, gdy brałam je z wieszaka. Po prostu wizualnie wydawało mi się to niemożliwe. W przymierzalni zdziwienie przyćmiło mi radość z faktu, że (mało tego) spodnie na mnie pasują, dopinają się bez problemu i po prostu wyglądam w nich świetnie. 
Niezmiernie się cieszę z tych moich dwóch sukcesów, jednak nie zamierzam teraz spocząć na laurach. Do celu pozostało mi jeszcze 12 kg, a pewnie prócz diety jeszcze coś sobie wymyślę. 
Dobrze, starczy tego dobrego.

Chciałam podzielić się z wami też tym, co w Vitalii mnie denerwuje.
Pierwszą rzeczą są zdjęcia przy posiłkach, które nie odpowiadają opisowi.
I tak np. potrawa, jaką jest chleb żytni razowy opatrzona jest zdjęciem, na którym chleb gra rolę drugoplanową. Natomiast w roli pierwszoplanowej rozpanoszyła się sałatka z pomidora czy innego czerwonego warzywa, którą chętnie bym wciągnęła do mojej obiadokolacji. W opiniach o posiłkach też często panuje niemały chaos - opinie nie dotyczą dań, do których są przypisane. 
Drugą sprawą jest trudność w zdobywaniu produktów. Warzyw w sosie holenderskim nie mogę znaleźć dosłownie nigdzie (a mieszkam w niemałym mieście), podobnie jak Bakusia o smaku bananowym. Z tego, co widać na stronie producenta (Bakoma), serek ten dostępny jest w smaku truskawkowym, waniliowym, biszkoptowym i czekoladowym. Podobnie na stronie Hortexu w zakładce "katalog produktów" warzywa z sosem holenderskim nie występują.
Wydaje mi się, że w tym przypadku można by co jakiś czas sprawdzić, czy produkty w bazie danych Vitalii (szczególnie te, które mają konkretnych producentów) nadal są dostępne i czy producent przypadkiem nie zmienił nazwy. Może i jest to żmudne, ale w końcu za darmo tych dietek nie dostajemy, co nie?
Ktoś mógłby powiedzieć - skoro nie ma, to dodaj do nielubianych lub weź zamiennik o podobnej kaloryczności. Oczywiście, można by tak zrobić, tylko że nie za to płaciłam. Poza tym skuszona nazwą i nierzadko zdjęciem, z chęcią spróbowałabym danej potrawy, przez co latam po sklepach z wywieszonym jęzorem i szukam produktu. Chyba nie tędy droga kochani...

Póki co tyle byłoby moich wywodów.

Pozdrawiam wszystkich gorąco wśród tej niekończącej się zimy!

  • niunia7472

    niunia7472

    3 stycznia 2011, 20:31

    równiez pozdrawiam i masz racje co do danych produktów

  • szkuda

    szkuda

    3 stycznia 2011, 20:18

    ale mnie kobieto zmotywowalas:) rzucilas palenie, schudlas 17! lo matko.... ja tez tak chce!:) gratuluje Tobie.... a sama musze rzucic koniecznie fajki! psychicznie sie nastawiam...powiedz mi tylko jak mozesz jak rzucilas palenie...z dnia na dzien, czy jak? przy pomocy jakichs srodkow? pozdrawiam:)