Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Muszę sie wziasc w garsc


Musze przemyslec moje odchudzanie.Teraz na wage to boje sie wchodzic. Na dodatek  dostałam @- pierwsza po 13 miesiacach i pierwsza w mim życiu bez bólu i wciskana w siebie paracetamolu, ketonalu, tramalu, no-spy, scopolanu czy innych cudów (no poza ciepła woda i alkoholem w postaci koniaku wiecej ich nie było). Mam nadzieje, ze teraz juz zawsze tak bedzie.
Musze myslec rozsadnie- jak pojade na urlop do rodziny to co najwyżej nie przytyje(jak dobrze pojdzie).Wiec zaczne walke po powrocie- czyli poniedziałek 27 lipca. Musze od razu wziąs pod uwage , ze wracam do pracy 31 lipca.Nie bede miala czasu zeby codziennie kombinowac z jedzonkiem, wiec musze robic plany tygodniowe. Chyba dodam do tego meridie.
Nie wiem tez co dalej- czy dieta turbo, czy odchudzanie na zawołanie,czy może poprostu niski indeks glikemiczny.A może dieta 1000kal- bo wiadomo,że dzial (ale jest..hmmm nieco upierdliwa...). W sumie dieta turbo byla ok.Oparta na niskim ig,ale te 6 posiłków to nie wiem gdzie wcisne...bede w nocy chyba wstawała- oczywiscie żartuje.Poprostu z jednego zrezygnuje.

  • kijaneczka

    kijaneczka

    16 lipca 2009, 22:51

    w sumie masz racje.Zawsze odchudzałam sie w ten spodób.Ale turbo tez mi sie podoba...Przemyśle to na wyjeździe.

  • candygirl27

    candygirl27

    16 lipca 2009, 18:05

    Zdecydowanie polecam dietę 1000kcal,jest niepracochłonna,i zawsze do niej wracam po wypróbowaniu wielu innych diet.Z czasem wchodzi do głowy,co ile ma kalorii i liczenie nie jest już takie uciążliwe :)