ahh uwielbiam kąpiel bo konkretnym spoceniu się:))) nie dość, że spociłam się biegając po sklepach to zaliczyłam już rundkę biegową:))(pohulam wieczorem przed TV) zaraz idę się farbować-oby nie wyszło cholera wie co:))
ale co do tematu.. co mnie motywuje?? moje zdjęcie sprzed ciąży, piękna szczupła uśmiechnięta-prawdziwa JA..
oprócz tego zdjęcia osób które pięknie schudły. Nie 10 czy 20 kg... ale takie osoby które pochudły po 30, 40, 50 i więcej.. dlaczego takie osoby?? bo one pokazują, że jak się chce to się da.... jest wiele blogów takich osób.. mnie zachwycają. Jak mam dzień słabości to wchodzę na takiego bloga i czytam, czytam, czytam a później pstryk w głowie i "co ja się załamuje? ja nie dam rady? ja?? kto jak kto ale ja właśnie dam" i idzie dalej:)))
dziś kupiłam legginsy-pierwsze w swoim życiu, w Lidlu robiłam zakupy i jest tam dziwna numeracja. Np. XL/48-50, L/44-46 patrze na rozciągliwość i biorę te XL, mąż podchodzi i mówi, że za duże i mam wziąć rozmiar mniejsze, wyśmiałam go i pakuje XL do koszyka a on wyciągnął i wsadził L. Sobie myślę "będę leżeć, schudnę to założę", przyjeżdżam do domu i próbuje je przymierzyć a one wchodzą bez problemu na moje łydki, uda, tyłek i zatrzymują się bez żadnego uciskania na brzuchu, radość niesamowita:)))
jedzenie??
śniadanie 2 kromki razowca z wędlinką
II śniadanie-brak (wiem wiem nie można tak, ale czasami sytuacja zmusza)
Obiad: 6 pierogów ruskich z wody
Podwieczorko-kolacja: Mc Wrap:)) czasami można sobie pozwolić
Do tego sporo wody 0,5l pepsi light
bieganie zaliczone więc sumienie czyste:)))
Jutro mieliśmy jechać na grilla, tzn jedziemy ale grilla nie będzie:)) z wiadomych przyczyn:) pewnie troszkę pojem i popije:)) (jedzenie będę się starała ograniczyć do minimum)
a w poniedziałek robię oczyszczanie wątroby:)) siarczan magnezu x2 kupiony, oliwa z oliwek również, jeszcze tylko grejpfrut i jeden płat będzie czyściutki:)))
Trzymam kciuki za wszystkie kobietki walczące z okropnymi kilogramami:))
Do poniedziałku moje Drogie:)
Bajo...
patrishiia
7 kwietnia 2013, 01:59Właśnie,właśnie gdzie ta wiosna??Też uwielbiam leginsy,świetnie się w nich czuję i przede wszystkim swobodnie ;-)
pitroczna
6 kwietnia 2013, 18:48tez czekam z niecierpliwoscia na sezon grillowy... a tu lipka :(
cameleon
5 kwietnia 2013, 23:39a bo to tak z legginsami z lidla. ja też sobie kiedyś kupiłam L myślałam beda ok przyszłam do domu to na mnie tak wisiały nie fajnie i mamuska teraz śmiga w nich ;p ja lubię legginsy:)nieraz wygląda się w nich lepiej niż w jeansach gdzie po zapięciu guzika wszystko wypływa:) pozdrawiam
anuszka1981
5 kwietnia 2013, 22:16Witaj, widzę, że mamy podobne rozmiary teraz :) ale widzę, że Ty już dużo wywalczyłaś :)
lillylee
5 kwietnia 2013, 19:40Matko, jak ja bym sobie poszła na jakiegoś grilla czy ognisko, a tu śnieg i klops!
ewej1993
5 kwietnia 2013, 19:20No to super :) Ach ta wiosna, sama bym pogrillowała już, a tu się nie da. Też uwielbiam kąpiel po porządnym spoceniu się, ale jeszcze bardziej uwielbiam te uczucie, po okropnie ciężkich ćwiczeniach, sama ćwiczenia też zresztą uwielbiam, ale szczerze powiedziawszy to nie wszystkie :D Powodzenia w dalszej drodze do sukcesu :)
MonikaGien
5 kwietnia 2013, 19:17dziękuję za odpowiedź, napisz potem jak u Ciebie to przebiegnie :)
MonikaGien
5 kwietnia 2013, 19:04jestem bardzo ciekawa tego oczyszczania wątroby, pierwszy raz robisz coś takiego? czytałam o tym, ale jakoś nie mogłam się zebrać