Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Reaktywacja:)


Dobra, koniec z opierdzielaniem się (żeby nie powiedzieć gorzej:) ).

Dzisiaj trzeba już naprawdę wrócić na dobre tory, nie po to ćwiczyłam tyle czasu, żeby się teraz poddać:)

Na ten miesiąc następne 20 dni Skalpela:)

I koniec z grzeszkami- a mianowicie, moje ostatnie trzy dni grzechów:

-kanapki z szynką i majonezem
-kanapki z wędzonym łososiem i chrzanem
-jajecznica z kurkami
-ptyś z kremem
-danie chińskie z cielęciną

Masakra:) wszystko oczywiście w normalnych porach, ale i tak przegięłam:))))


Życzę dalszych sukcesów w realizacji celów:)