Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 5, 2.5 kg w dol :).


W poniedzialek bylo 92, teraz jest 89.4! Za duzo, wiem ale to pewnie glownie woda :). Musze tez zmienic plan posilkow bo nigdy nie jem ostatniego, chyba ze sprobuje jesc wczesniej, ale 5 posilkow to dla mnie i tak za duzo, nie mam czasu jesc co 3 godziny, plus cwiczenia. Cos za cos a czasu nigdy nie mialam duzo. Wole chyba jesc 4 posilki i rzadziej. Zobaczymy.

Musze sobie kupic jakis krem do ciala, skora i tak mi wisi troche na brzuchu bo mam rozstepy po ciazy ale po co pogarszac. Na szczescie nigdy nie bylam typem latajacym odslonietym brzuchem, moze jak mialam -nascie :). Ale bylam typem noszacym body a tu skore jest tylko ciut latwiej zamaskowac..

Ciesze sie z sukcesu, musze tylko pilnowac, zeby nie chudnac za szybko :). Kiedy zakladalam konto na Vitalii w lipcu, wazylam 94kg, sama proba zmienienia nawykow zywieniowych pozbyla mnie wtedy 2kg, teraz stracilam 2.6kg :). Byleby wlasnie schudnac w kontrolowany sposob. Jestem zapalencem i elokwentnie powiedzialwszy - cierpliwosc nie jest moja cnota ;). A tu niestety cierpliwosc wlasnie bo nie da sie szybko zrzucic 30kg i jednoczesnie miec ladna sylwetke. A na sylwetce mi oczywiscie zalezy, nie tylko na wadze. Kiedys nie potrzebowalam cwiczen, moja praca byla jednym wielkim cwiczeniem (duzo tanca, duzo ruchu, duzo potu), plus jazda na rowerze. Teraz musze znalesc cos co mnie bedzie trzymac w formie :).
W ten weekend robie rekonesans w silowni i zobacze co maja w ofercie w czasie kiedy moglabym cos cwiczyc :). Caly czas rozwazam tez pilates i yoge :). Moze Zumbe, jak nie na silowni to w domu, basen.. Opcji jest sporo, tylko czasu brak :).

Trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny, ja trzymam za was i zawsze jestem pelna podziwu jak widze jak ciezko pracujecie na siebie :*. Bedzie dobrze!

Kolejna rzecz, dzisiaj troche obsunelam sie z dieta, nie mialam czasu nic przygotowac wiec dzisiaj na sniadanie kefir 500ml, drugie sniadanie tak jak przewidziano(salatka z pora i pomidora), lunch 2 banany i pol kefiru a obiadokolacja bedzie jak przewidziano czyli fasolka gotowana na parze :).
  • akosmetyczka

    akosmetyczka

    11 października 2013, 11:02

    Powodzenia i wytrwałosci :)

  • akosmetyczka

    akosmetyczka

    11 października 2013, 11:02

    Powodzenia i wytrwałosci :)

  • ZizuZuuuax3

    ZizuZuuuax3

    11 października 2013, 10:50

    Gratuluję życzę udanej walki z kilogramami :) Pozdrawiam!

  • beatka2789

    beatka2789

    11 października 2013, 10:34

    super :) zawsze na początku leci więcej ale to właśnie dodatkowo nas motywuje :) OBy tak dalej i wytrwałości życzę