Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 61


Dzisiaj troszeczkę przekroczę 1200kcal, bo zjadłam przepyszny obiad, dla którego warto trochę zgrzeszyć. Co prawda, za wcześnie zaczęłam go robić, bo był już gotowy o 11.30, ale to niiiic. Zjadłam mniej więcej połowę tego i się baaardzo najadłam.

Menu:
9.30:

paluch ziarnisty (200kcal) + 4 plasterki polędwicy (40kcal) + rzodkiewka, sałata (10kcal) + kawałek arbuza (40kcal) = 290kcal
11.30:
makaron jajeczny (300kcal) + 1/2 piersi z kurczaka (100kcal) + ~10 pieczarek (30kcal) + łyżka oleju (100kcal) + ketchup (50kcal) = 580kcal
14.00:
kawałek arbuza = 150kcal
16.30:
paluch ziarnisty (200kcal) + 4 plasterki polędwicy (40kcal) + ketchup (20kcal) = 260kcal

Razem: 1280kcal


Aktywność:
jak na razie nic, ale na potem planowane a6w, brzuszki itp.

Płyny:
jak na razie 0,5 L

Trzymajcie się, chudnijcie, bądźcie twarde!
Do jutra!

kizukoo

  • imperfect1997

    imperfect1997

    2 czerwca 2012, 19:48

    Chyba ty mi! Kocham arbuzyy :) :D :*

  • dorka001d

    dorka001d

    2 czerwca 2012, 19:11

    Wow jaki obiad *.* tez bym takowy zjadła :)) nie przejmuj sie tyle kcal to nie grzech !

  • Smieszka151997

    Smieszka151997

    2 czerwca 2012, 13:25

    1280 kcal, to nie jest tak dużo . ! NIe ma się czym martwić na zapas . :))