Nie noooo! Po pierwsze warsztaty przełożyli na 4 sierpnia, a nie wiem czy wtedy nie wyjadę. Ustalają datę następnego spotkania nawet nie uzgadniając jej z kimś, kto jest odpowiedzialny za wynajmowanie sali, a w przeddzień ją zmieniają! Super po prostu! Ja specjalnie poszłam robić te cholerne zdjęcia, chociaż i tak średnio wyszły.
Po drugie - dzisiaj pierwszy dzień country u nas, a ja co? Nie mam znajomych, jestem no-lifem i nie mam z kim iść. Rodzice mi proponowali mi wspólne wyjście, ale oni są tak staroświeccy, że nie wiem gdzie bardziej bym się nudziła - w domu, czy z nimi.I zostałam w domu. Tym bardziej, że i tak nie będę mogła nic jeść ani pić, a tam jest masa budek z różnym jedzeniem i masa barów. A z moją przyjaciółką nie mogę iść, a dlaczego? Bo ona wychodzi z dziewczynami ze swojej klasy. Z mojej starej klasy raczej nikt nie chciałby iść ze mną, a ludzie z nowej... W sumie chyba jeszcze dla nich za wcześnie na wspólne wyjścia ze mną. SUPER.
Kolejna sprawa, mam zamiar jechać do mojej siostry i do mojego brata na wakacje, ale nie wiem, czy ja się tam tak trochę nie wpycham i czy nie będę im przeszkadzać. A tak poza tym, to mam zaliczyć dwa miasta w bardzo krótkim terminie, tylko ciekawe jak ja mam to zrobić, żeby wszyscy byli zadowoleni? -.-
Jeeeeeeeeeeeeju no jestem tak zła, że to bajka. Aż mam ochotę iść i zjeść całe opakowanie herbatników, które stoi w kuchni. Brrrrrrr, trzymajcie mnie. Nie mogę zawalić, bo zaraz po weekendzie ważenie. Nie mogę, no nie mogę!
Dobra, przestaję marudzić, przejdę do bilansu.
Menu:
8.30
4 pancakesy (280) + 4 łyżeczki dżemu (100) + herbatnik (25) = 405kcal
10.00:
pół owsianki ze zdjęcia (90) + pół pancakesa (30) = 120kcal
owsianka była kupna i była tak słodka, że połowę spuściłam w toalecie :p
12.00:
gołąbek (180) + ketchup (20) + papryka (30) + 3 ogórki kiszone (30) = 260kcal
12.30:
2 herbatniki = 50kcal
16.00:
1,5 szklanki płatków kukurydzianych (180) + jogurt wiśniowy (150) + herbatnik (25) = 355kcal
Razem: 1190kcal
Aktywność:
-1000 podskoków na skakance ( do pierwszej stacji Warszawa - Lizbona pozostało 1000km)
-100 brzuszków
Razem: 22min
Płyny:
herbata: 1 zielona
woda: w trakcie 1,5L butelki (potem edit)
Dobra ja kończę idę się na czymś wyżyć. -.-
dorka001d
28 lipca 2012, 17:10mniam pancaksy !!! :D głowa do góry!!!
Zabka92
28 lipca 2012, 10:19ooo, country :)
bubza
27 lipca 2012, 21:32Tak, marudź, że nikt z Tobą by nie wyszedł. bez zaproponowania komukolwiek ze znajomych wspólnego wyjscia. Według mnie, każdy kto jest samotnikiem, jest samotnikiem z wyboru. Poza tym, gratuluję utrzymywania diety!:)
wantyou
27 lipca 2012, 19:14a trzeba było iść, znajomi zawsze się znajdą.
Promyczek92
27 lipca 2012, 18:51Może podasz przepis na te placki z rana bo widze ze mają mało kalorii ;)?
Ahsen
27 lipca 2012, 18:34No to się dziś naskakałaś! :) Zrobiłam dziś zdjęcie błonnika też na dłoni, wchodzę na Twój pamiętnik, a Ty też masz podobne haha. Wygląda na to, że mamy podobne 'pomysły' :P
Dosiaa15
27 lipca 2012, 18:22A może chcieli by iśc z Tobą tylko Tobie wydaje się że nie . !