Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2.


Dzisiaj... Było tak średnio, powiem wam. No bo tak: na śniadanie zjadłam płatki czekoladowe z mlekiem, żeby je w końcu skończyć. W szkole robiliśmy koreczki, więc zjadłam chyba z 6. Niektóre z odrobiną deepu. Potem zostały nam półprodukty, więc jadłyśmy sobie chleb tostowy z deepami, a potem z polewą czekoladową. Ogółem nie zjadłam jakoś dużo tego, no ale wiadomo. Potem jeszcze zjadłam zapiekaną kanapkę z serem, ziołami i ketchupem. Po lekcjach musiałam coś zjeść na szybko, więc zdecydowałam się na serek waniliowy z kajzerką. I wyruszyłam w miasto w celu znalezienia prezentu na mikołajki dla kolegi, ale oczywiście nie znalazłam... W każdym razie, po powrocie w oczekiwaniu na obiad zjadłam kajzerkę. A na obiad były schabowe, ale nie chciałam ziemniaków, bo za bardzo ich nie lubię, więc wciągnęłam je po prostu z chlebem. :P No a potem jeszcze 3 mandarynki... Oj dzisiaj trochę dużo, ale i tak powstrzymałam się od tych pysznych kakaowych wafelków! Ale nie powstrzymałam się od słodkiej bułki na mieście... A to wyszło tak głupio, bo zaproponowałam koleżance, żeby kupić sobie jakieś słodkie bułki, ale kiedy mi się przypomniało, że miałam takich rzeczy nie jeść już było trochę za późno, bo byłyśmy już w piekarni. :P Ale jutro będzie lepiej, bo żadnego jedzenia z koleżankami raczej nie planuję. :P
No więc ja biorę się za lekcje i naukę, bo jutro sprawdzian z fizyki! Trzymajcie więć kciuki. :p Do jutra :)
  • uLa2012

    uLa2012

    4 grudnia 2012, 12:15

    uważaj na białe pieczywo ;) dziś na pewno już wzorowo ;*

  • goodvibrations

    goodvibrations

    3 grudnia 2012, 21:31

    Ale za to jutro będzie super, no! :)