Ojjj leniwie dzisiaj. Nic prawie nie zrobiłam... Czuję się źle marnując tak dzień... W sensie takim, że nic a nic się nie uczyłam, nawet włoskiego, ani angielskiego czy niemieckiego, co uwielbiam robić. Noo może jeszcze mi się uda coś zrobić. :p
Co do jedzenia, to tak:
ś (8.30): omlet z 3 jaj na maśle z 4pl polędwicy, 2 marchewki
IIś (10.00) pomarańcza
?obiad? (14.00): jogurt, szkl płatków kukurydzianych, jabłko
kolacja (16.00): 2 bułki z ziarnami, 2 pl polędwicy
No to tyle. :)
Oczywiście co?! Moja mama zrobiła ciasto! MURZYNKA! Mmmm<3. Ale nie! Takie rzeczy dla szczupłych! :D Trzymamy się dziewczęta! :D
No to papa :)
ps. -2kg przez 11 dni :)
Andzelusiaa
24 lutego 2013, 09:26trzymaj się!! ładny spadek ;)
PannaKatarzyna1994
23 lutego 2013, 22:34Brawo za odstąpienie od ciasta! U mnie gorzej dzisiaj..
believee
23 lutego 2013, 21:46ja też miałam dzisiaj taką sobotę, a miałam tylee rzeczy w planach... ehhh... gratuluję spadku :)