Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 kilogramów na minusie, zmiana rozmiaru i powoli
życia.


Witam moje wszystkie Drogie Panie,

Wiem, że ostatnimi czasy bardzo zaniedbałam mój pamiętnik, kilka razy nawet weszłam tu aby coś napisać, ale nie miałam weny twórczej i nic z tego nie wyszło. To miejsce jest dla mnie bardzo ważne, bo tu wszystko się zaczęło, można powiedzieć, że pamiętnik zmienił i ciągle zmienia moje życie, na lepsze oczywiście.

Teraz wydarzyło się bardzo dużo rzeczy, pozytywnych jak i negatywnych. Poznałam mnóstwo nowych ludzi i polubiłam ich z wzajemnością. I teraz myślę, że nie jestem do końca taka bardzo beznadziejna, skoro ktoś aż czeka aby ze mną porozmawiać i się pośmiać. I gdy słyszę, że na ćwiczeniach jest beze mnie nudno, a wykłady to nie to samo bez moich kąśliwych uwag, robi mi się miło, że ludzie mnie tak odbierają i nie tylko znoszą moje towarzystwo, a wręcz go chcą. Zmieniłam miejsce zamieszkania, rozpoczęłam studia, które są miłością mojego życia, oraz zamieszkałam z dziewczyną, która powoli staje się moją serdeczną przyjaciółką. Myślę, że to też ma na mnie pozytwny wpływ, gdyż mogę porozmawiać z nią o wszystkich moich problemach i umysłowych rozterkach, bo ona mnie nie ocenia. Mimo tego, że powiedziałam jej wszystko, te dobre jak i złe rzeczy, które do tej pory w przypływie nastoletniego buntu zdąrzyłam zrobić, ciągle chce ze mną rozmawiać i nie gorszy jej to do tego stopnia, aby zerwać ze mną wszelkie kontakty. Cieszę się, że podjęłam taką decyzję, aby się przed kimś otworzyć w osobisty sposób, nie tylko anonimowo w Pamiętniku.
Raz rozmawiałam z nią o płci przeciwnej, a mianowicie o tym, dlaczego nie mogę sobie nikogo znaleźć i wynika z tego, że jestem chyba kobietą gorszej kategorii skoro spędzam całe swoje życie w samotności. Usłyszałam od niej słowa, które były dla mnie bardzo zaskakujące po jednej z imprez studenckich. Byłam bardzo smutna, ponieważ mimo mojego kuszącego wyglądy nikt nie chciał ze mną zatańczyć, tylko patrzyli się na mnie jak obiekt z innej planety. Potem jak już się wszyscy upili miałam partnerów do tańca. Było mi smutno, bo myślałam sobie" CO JEST DO CHOLERY?". Powiedziała mi wtedy " Gdybym była zwykłym mężczyzną, przeciętnym, nigdy nie podeszłabym do ciebie, nie odezwałabym się, dopóki byś mnie nie wybrała, nie dała sygnału, że chcesz abym to zrobiła. Choć wtedy i tak bym do ciebie nie podeszła, jako mężczyzna, bo wiedziałabym, że nie mam szans. Pomyślałabym, że możesz mieć każdego, a ja jestem zwykły i przeciętny."
I najpiękniejsze zdanie ever " W twoim przypadku, to nie mężczyzna wybiera ciebie, nic z tego nie będzie skoro ty go nie chcesz. To ty wybierasz sobie mężczyznę, który cię interesuję i on już jest Twój"
Przyznam, ze nigdy nie myślałam o sobie w ten sposób. Zawsze moje myśli krążyły wokół mojej beznadziejności i obrzydzenia do samej siebie. Nawet teraz nie chce mi się w to wierzyć, ale może mam trochę wypaczoną opinie na swój temat.

Oczywiście jest też powód do świętowania, gdyż udało mi się zrzucić 12 kilogramów!!!
Oczywiście nie jest to moja wymarzona waga,  a do celu pozostało jeszcze 13 kg, ale jestem już bliżej niż dalej.  Jeszcze tylko kilka miesięcy i będę żyć pełnią życia.
Zmieniłam też rozmiar moich ubrań z 44 na 40 jeśli chodzi o dół mego ciała, a na górze nosze rozmiar 38. Oczywiście dążę do tego aby było 36 i 38, ale to da się zrobić.

Jeszcze tylko muszę pozbyć się cellulitu i pozostałości rozstępów. Tylko jak to zrobić???

Pozdrawiam i Życzę Wam wszystkiego co najlepsze.

  • zyjnieistniej

    zyjnieistniej

    29 listopada 2013, 12:39

    gratuluje :)

  • takaja27

    takaja27

    29 listopada 2013, 10:23

    Genialny, bardzo pozytywny wpis! Az milo sie czyta! Oby tak dalej! A kolezanka ma pewnie sporo racji!