Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co ja dziś znalazłam?!


Robiąc porządki, natknęłam się dziś na wiele kartek i papierków, zeszytów z czasów LO i nie tylko. Ale tylko jedna rzecz, którą znalazłam tak bardzo mnie zszokowała i zasmuciła odrobinę mocno.. Mianowicie, byłam kiedyś na darmowym badaniu ogólnej kondycji ciała w jakiejś firmie, która specjalizuję się w jakiś koktajlach wspomagających odchudzanie itp. 2 karteczki z dnia 4.6.2009. Ważyłam wtedy 60,7 i moim marzeniem było 60cm w talii i 90 w biodrach. Waga, o której śniłam to oczywiście 55kg. Po prostu załamka. Jak mogłam tak się zapuścić?.. Tamten czas to początek mojego związku. Czyli przez dwa lata pożycia z Ukochanym przytyłam 10kg (sic!) ja jeb*e... Chwała bogu, zrzuciłam te 7kg, ale to wciąż, nawet nie waga wyjściowa :( Od czasu powrotu z wczasów jakoś nie mogę zebrać się do kupy.. Niby jem normalnie, ale podjadam, nie czuję takiej "ręki" nad sobą... Od 3 tygodni zastój... Jejku marzę o tym 60,7 chociaż. Niesamowite jak zmienia się punkt widzenia człowieka zważywszy na zmiany jakie zachodzą... Potrzebuję motywacji...:(
  • katarzynka.caban

    katarzynka.caban

    15 sierpnia 2011, 23:58

    zapomnialam dodac: w 2 latka 8 kg..

  • katarzynka.caban

    katarzynka.caban

    15 sierpnia 2011, 23:57

    kobietki, nie jestescie same! To normalne u wielu z nas- tabletki... Tak, coś kosztem czegoś. Ja jestem w takiej samej sytuacji- staram się, jem juz naprawdę niewiele, ale wałeczki zostają:( Wiem, że jest bardzo ciężko zrzucić choćby te 2 kg, no ale w końcu naszym organizmom wydaje się, że "jestesmy w ciązy', heh. A wtedy sie tyje........no ale nie poddajemy sie, babeczki! mozliwe, ze sie nie uda, ale pamietajcie wielu takim jak my sie nie udalo, ale nasi męszczyźni i tak nas kochaja!

  • figlarnaa

    figlarnaa

    11 sierpnia 2011, 22:02

    widze ze nie tylko ty przytylas 10 kg jak bylas z facetem..bo ja tez.;] tez trwal 2 lata.. :(