Poszłam do pracy. Tzn szefem jest mój brat, który poprosił mnie o pomoc. No i handluje na hali pierdołami. Jem rano śniadanie i od 10 do 18 jestem w pracy. Próbowałam jeść zupy, które jedzą wszyscy pracownicy, ale brzuch po niej boli i jest tłusta:/ No i co jem? Dania instant... A później dopiero w domu kolację... Wychodzą 3 posiłki dziennie, czasem jakaś przekąska. Ruchu brak, przynajmniej takiego jak w wakacje.. Waga 63,0. Ale raczej tendencja wzrastająca...
figlarnaa
27 września 2011, 23:19tez mam wlasnie miesiecznap praktykee...i ona wszystko piepszy.bo wracam do domu o 8... obiady jem rano ..heh... co z tego jak raz mi aga wzrosla teraz wracam na prosta...niestety taka lipa:( ale damy rade ;** :)