Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień XIV


O matko.. Od piątku moja dieta była jedną wielką masakrą, a od czwartku ćwiczeniowo dupa również. Odkryłam za to kiedy sięgam po słodycze, w ogóle jedzenie - jak się denerwuje. Ot, co! Dziś jeszcze wpieprzyłam w ramach obiadu hamburgera i małe frytki w Mc...

Co do ćwiczeń, tydzień temu zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską. Nie porwało mnie, ale stwierdziłam, że skoro ona motywuje tak całą Polskę, to czemu nie. Jakaś vitalijka zasugerowała mi spróbować z Mel B. Dziś spróbowałam. O matkooo! :D Po pierwsze jest ooogień! Ona tyle gada, że nie ma czasu myśleć o tym, że jest ciężko. W dodatku 10 - minutówki mogę sobie sama dozować. Jednak skalpel Ewy był długi i monotonny po prostu. Jakkolwiek, Mel B dała mi kopa w dupę ( dosłownie tyłek boli!)

Menu:

śniad - 2x xhlebek z żółtym serem + kawałek ciasta

obiad - hamburger + frytki

podwieczorek - zupa jarzynowa

kolacja - danio

Aktywność:

- rozgrzewka z Mel B - 5 min

-10 minut na brzuch z Mel B

- !0 min na pośladki z Mel B

- 5 min rozciąganie z Mel B