Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniła mnie waga.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3002
Komentarzy: 24
Założony: 29 maja 2021
Ostatni wpis: 2 czerwca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
koles_plus_size

mężczyzna, 35 lat,

174 cm, 121.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 czerwca 2021 , Komentarze (6)

Oficjalnie oświadczam, że wróciłem na siłownię!


Po prawie dwóch latach przerwy znowu ćwiczyłem i... było super.

Musiałem nieznacznie zmienić plan treningowy, który wcześniej stosowałem, ponieważ przy niektórych ćwiczeniach przeszkadza mi mój brzuch 😨 Nie chodzi o to, że jest ciężej. Po prostu nie potrafię przez niego zrobić całego zakresu ruchu - gryf się na nim blokuje 🥶


Początkowo chciałem zrobić lekki trening zapoznawczy, ale skończyło się na tym, że wykonałem pełny trening.

Szczerze mówiąc - brakowało mi tego. 

Teraz pozostaje być systematycznym i za jakiś czas obserwować efekty.

29 maja 2021 , Komentarze (18)

Witam wszystkich,

postanowiłem do was dołączyć, ponieważ od dzisiaj zaczynam swój powrót do normalnej wagi.


Krótko o mnie:

- 174cm

- 121,5kg

- 32lata


W dzisiejszych czasach wydaje mi się, że można by mnie nazwać "plus size". 

Jestem przeciwnikiem tego określenia, ponieważ jest ono używane czasem nawet do takich osób jak ja - śmiertelnie otyłych.

Rozumiem, żeby użyć je w stosunku do osób z lekką nadwagą, ale nie do ludzi, którzy mają blisko 40BMI.

Plus size brzmi łagodnie, jak coś pozytywnego, a nie oszukujmy się, że taka waga jest czymś dobrym.


Może trudno w to uwierzyć, ale jeszcze 2,5 roku temu ważyłem poniżej 70kg. 

Przybranie 50kg w takim czasie jest wyczynem, bo to nie było podjadanie, to było zrezygnowanie z jakiegokolwiek ruchu + obżeranie aż do mdłości.

Jestem świadom co sobie zrobiłem i jak ciężko będę musiał teraz pracować, żeby pozbyć się tych zbędnych kilogramów.


Według mnie taka waga to inwalidztwo.

Jakiś czas temu stwierdziłem, że na weekendy zatrudnię się w magazynie, żeby popracować fizycznie - zgadnijcie co?

Przy takiej wadze ruch przez 8-10godzin dziennie był za dużym wysiłkiem.

Obdarte uda, ból kostek, ciągłe zmęczenie. W sobotę dawałem radę, ale w niedziele praktycznie nie mogłem chodzić - potem musiałem przez kolejne dwa dni się regenerować, aby móc po prostu funkcjonować.

Nikt mi nie wmówi, że to zdrowe i fajnie jest być otyłym.


Od 1 czerwca wracam na siłownię, do tego dochodzi dieta i więcej ruchu.


Do przeczytania za jakiś czas!