Weekend zdecydowanie niedietetyczny. Nie obżerałam się co prawda, ale miałam ważny wyjazd niespodziewany i musiałam być przez całą sobotę i pół niedzieli w dobrej formie umysłowej, więc gdzieś pomiędzy sesjami zjadam batonika proteinowego no i wszystkie posiłki raczej węglowodanowe. Do tego wszystkiego w sobotę wypiłam trochę wina zamiast kolacji. No ale dziś już powrót do rzeczywistości. Potwornie zmęczona się czuję. Miłego dnia Vitalijki.
j.yuna
4 kwietnia 2016, 16:52Raz na jakis czas można :)
angelisia69
4 kwietnia 2016, 14:38batoniki proteinowe ale te bez cukrow sa oki ;-)