Czuję się już dużo lepiej jeśli chodzi o mój kręgosłup, ale postanowienia nie zmieniam. Odpuszczam ćwiczenia na czas rehabilitacji. 3-4 razy dziennie ćwiczę kręgosłup. Wierzę, że uda się to jakoś pokonać. Co do samej rehabilitacji to leżę prawie godzinę - jak nie naświetlanie to laser lub prądy. Jak po ostatnim zabiegu dzwoni alarm to wstaję jakby ktoś mnie wybudził ze snu. Po powrocie do domu patrzę na Męża i mówię: "Dobrej kawy...." On się ze mnie trochę śmieje, ale przyjmowanie pozycji horyzontalnej oznacza dla mnie, że to czas na spanie i przysypiam. Jak pierwszy raz leżałam pod lampą to usnęłam - ale cicho - nikomu nie mówcie, bo mi wstyd.
Żeby nie było, że całkiem się zapuszczam to codziennie masuję uda. Na przemian bańka i masaż manualny. Przynajmniej mam poczucie, że coś robię. Z jedzeniem też nie najgorzej - jestem zdania, że się pilnuję. Jutro kontrolne wejście na wagę, więc się zobaczy. Upiekłam ostatnio super prostą i pyszną szarlotkę z płatkami migdałowymi. Wrzucę Wam przepis w najbliższych dniach - koniecznie spróbujcie!
Skończyłam czytać "Feceta na telefon", a teraz zaczynam "Lśnienie" mam za sobą pierwszy rozdział. Coś tak czuję, że zaczyna się u mnie "czytający" rzut. Przeczytam z 5 książek pod rząd, a potem znowu przerwa przez rok. Nie wiem skąd się to u mnie bierze.
Podziwiam Cię, że chce Ci się masować uda, ja zwykle któregoś dnia postanawiam, że będę masować, jeden dzień pomasuje a potem mi się odechciewa... a słyszałam, że daje to super efekty
Najważniejsze to to by rehabilitacja Ci pomagała :). Hmm.. uwielbiam ciacha różnego kalibru, więc na pewno będę chętna do zrobienia ciasta z Twojego przepisu :). Pozdrawiam!!!
therock
10 października 2013, 21:09
Powiedz mi widac efekty po tych bańkach? Moje uda to jedna tłuszczowa grud;/
berdonkaa
11 października 2013, 16:08Podziwiam Cię, że chce Ci się masować uda, ja zwykle któregoś dnia postanawiam, że będę masować, jeden dzień pomasuje a potem mi się odechciewa... a słyszałam, że daje to super efekty
Okruszek83
11 października 2013, 08:19Hehe, mam podobnie z książkami :) Ja kiedyś prawie podczas masażu usnęłam, matko, aż mi się wydawało, ze chrapnęłam, a nie chrapię :P
AMORKA.dorota
11 października 2013, 07:29z tym czytanie m to jak kompulsy z jedzeniem,tez tam mam.Pozdrawiam serdecznie.
CzarnaCzekoladka
10 października 2013, 22:04Najważniejsze to to by rehabilitacja Ci pomagała :). Hmm.. uwielbiam ciacha różnego kalibru, więc na pewno będę chętna do zrobienia ciasta z Twojego przepisu :). Pozdrawiam!!!
therock
10 października 2013, 21:09Powiedz mi widac efekty po tych bańkach? Moje uda to jedna tłuszczowa grud;/