Mam doła.... wczoraj w pracy zauważyłam na ręce brak pierścionka zaręczynowego.... Nie przypominam sobie, żebym go ściągała, więc musiał się gdzieś zsunąć z palca.... czasem zdarzało się, że był luźny, ale nie zdarzyło mi się żeby gdzieś spadł... Smutno mi... jedyny plus taki, ze z rozpaczy nie rzuciłam się na jedzenie.... Mąż nie jest zły - mówi, ze kupi mi kiedyś inny, ale on miał wartość sentymentalną...... to była najważniejsza rzecz jaką dostałam od Męża.... na co on mówi: "No właśnie - to tylko rzecz!!" Szukałam w domu, w pracy (wczoraj nawet się jeszcze wracałam, żeby poszukać jeszcze raz...)
mój kolega z pracy kiedyś zimą zgubił obrączkę w śniegu, przerył wszystko i nie znalazł...
jak śnieg stopniał a chłopaki z produkcji brali towar to znaleźli:)
powieś w pracy informację że to był pierścionek zaręczynowy i wymyśl jakąś nagrodę za znaleźne...
może ktoś kto go znalazł odda go Tobie:*)
Przykre :( Ja zostawiłam w hotelu kiedyś pierścionejk od TZ, wtedy jeszcze nie zaręczynowy, taki urodzinowy i też mi było przykro. To co dopiero zaręczynowy
Wiem co czujesz. Sama kiedyś zgubiłam swój, chodziłam i ryczałam jak głupia. Bo dla mnie to także wartość sentymentalna... Ale okazało się, że moja córcia (wtedy 2 letnia) przywłaszczyła sobie go i znalazłam go po jakimś miesiącu wśród jej zabawek.... Więc może Twój też się znajdzie jak będziesz się tego najmniej spodziewać....
berdonkaa
19 listopada 2013, 09:27
oj :( to faktycznie musi strasznie boleć... ale nie trać nadziei, może będzie gdzieś w domu!!
ewa4000
19 listopada 2013, 08:39
zdarza się ... a może za kilka dni przypadkiem odnajdzie się gdzieś w domku - tego Ci życzę :)
grucha81
20 listopada 2013, 08:24mój kolega z pracy kiedyś zimą zgubił obrączkę w śniegu, przerył wszystko i nie znalazł... jak śnieg stopniał a chłopaki z produkcji brali towar to znaleźli:) powieś w pracy informację że to był pierścionek zaręczynowy i wymyśl jakąś nagrodę za znaleźne... może ktoś kto go znalazł odda go Tobie:*)
jamay
19 listopada 2013, 22:19Przykre :( Ja zostawiłam w hotelu kiedyś pierścionejk od TZ, wtedy jeszcze nie zaręczynowy, taki urodzinowy i też mi było przykro. To co dopiero zaręczynowy
Anankeee
19 listopada 2013, 10:06Bardzo przykre ... Może jeszcze się znajdzie ...
Asiula.m1982
19 listopada 2013, 09:46Wiem co czujesz. Sama kiedyś zgubiłam swój, chodziłam i ryczałam jak głupia. Bo dla mnie to także wartość sentymentalna... Ale okazało się, że moja córcia (wtedy 2 letnia) przywłaszczyła sobie go i znalazłam go po jakimś miesiącu wśród jej zabawek.... Więc może Twój też się znajdzie jak będziesz się tego najmniej spodziewać....
berdonkaa
19 listopada 2013, 09:27oj :( to faktycznie musi strasznie boleć... ale nie trać nadziei, może będzie gdzieś w domu!!
ewa4000
19 listopada 2013, 08:39zdarza się ... a może za kilka dni przypadkiem odnajdzie się gdzieś w domku - tego Ci życzę :)
klopsik28gda
19 listopada 2013, 08:39Znajdzie sie ! :) Uszy go góry ! :)
laskotka7
19 listopada 2013, 08:34mi też by było okropnie smutno.doskonale cie rozumiem