O 19.00 zabrał mnie do centrum handlowego i przed drzwiami Aparta powiedział, że na złoty z brylantem na razie nie ma pieniędzy, ale chce mi kupić srebrny pierścionek w ramach rekompensaty i mam wybierać. Kupił mi taki pierścionek:
W rozmiarze 10. Zaręczynowy był w rozmiarze 13, więc chyba już wiadomo dlaczego się zsunął. Pierścionek bardzo mi się podoba, uśmiecham się i jestem wdzięczna mojemu Mężowi, że chciał mi zrobić przyjemność
Okruszek83
7 stycznia 2014, 15:18piękny pierścionek, ależ ja dawno nie czytałam pamiętników, zaległości jak stad do morza ;)
Anankeee
22 listopada 2013, 09:22Bardzo miło ;-)
lexi545
22 listopada 2013, 09:11kochany mąż:) a pierścionek skoro nowy już kupiony, to pewnie na złość się znajdzie;)
berdonkaa
22 listopada 2013, 07:53no no no tylko pozazdroscic takiego meza :)
ksara572
21 listopada 2013, 21:03czyli wszystko dobrze co się dobrze kończy :D A męża pozazdrościć ;)
therock
21 listopada 2013, 19:32piekny :) kochany maż:D
jamay
21 listopada 2013, 18:50Ja zaręczynowy miałam 11, a i tak zmniejszyłam do 10 bo bałam się, że zgubię. Pierścionek śliczny i liczy się gest :)
krcw
21 listopada 2013, 15:12może się jeszcze znajdzie...ja czasem coś gubię i nie mam pojęcia co się z tym stało a po roku czy dwóch nagle się znajduje:D kiedyś prawie zgubiłam też pierścionek, zamotałam go z papierami które szłam wywalić do kosza ale coś mnie tknęło że nie widzę pierścionka i okazało się, że był w tych papierach...Sprawdź czy nie masz go gdzieś w pościeli, ciuchach, wbitego w dywan....
laskotka7
21 listopada 2013, 14:44romantyk :)