Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najazd indian


Dzisiaj rano zaczęła się @ Na razie brzuch mnie nie boli, więc pół biedy :-) W ogóle od porodu w tym zakresie jest bardzo duża poprawa, za to pogorszenie jest w zakresie długości jej trwania. W tej kwestii to pobijam rekordy. Zastanawiam się czy w związku z zaistniałą sytuacją ogóle się ważyć i mierzyć w piątek, ale z drugiej strony to będzie już 3 dzień, więc może będzie to w miarę obiektywne. Jak myślicie? Jeśli by nie było spadku to może uchroni mnie to przed nadmiernym obżarstwem w święta :-)


22.03.2016

6.30 kiwi, 2 kromki chleba pełnoziarnistego z szynką i serkiem almette, zielony ogórek

9.30 jogurt naturalny activia, 3 łyżeczki pestek dyni, 350 ml świeżego soku z marchwi

11.00 kawa z mlekiem 3,2%

13.10 zupa krem ze szparagami, jabłko

16.40 pieczone udko z kurczaka, pieczone ziemniaczki, surówka z kapusty pekińskiej

17.10 kawa z mlekiem 1,5%

19.30 twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem

  • kiziamizia23

    kiziamizia23

    24 marca 2016, 22:33

    w kwestii ważenia się po porodzie jeszcze się nie wypowiem, ale kiedy się odchudzałam nie zważałam czy idzie miesiączka czy jest w trakcie ważyłam się codziennie i to pomagało mi się trzymać w ryzach :) choć wiem że niektóre Vitalijki tego nie polecają i uważają za obsesyjne ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    23 marca 2016, 13:37

    u mnie po porodzie bole przeszly jak reka odjal,a wczesniej wspomagalam sie wiesiolkiem i no-spa.a co do wagi?nie wiem twoja decyzja,ale mysle ze bez wzgledu na wynik nie powinnas sie obzerac a konsumowac ;-)

    • Kora1986

      Kora1986

      23 marca 2016, 13:48

      U mnie no-spa nie działała. Miałam lek na receptę. Teraz za to wydłużyły się do 8-9 dni. Trochę jest to uciążliwe, ale lekarz nie widzi nic niepokojącego.

  • Anankeee

    Anankeee

    23 marca 2016, 11:18

    Ja bym zaryzykowała ;-)