Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czasem naprawdę warto!


Naprawdę! Warto czasem wstawić na Vitalię swoje zdjęcie, żeby usłyszeć tyle miłych słów z Waszej strony. Mam 100% świadomość, że nie jest idealnie, ale jakoś mnie tak podbudowałyście :) I powiem Wam, że się to bardzo przydało, bo dzięki temu od dwóch dni zawzięłam się i ostro trzymam się zaplanowanych posiłków i waga na dzisiaj 57,9, więc tylko o 100g więcej niż przed weselem. Mam jeszcze 1,5 tygodnia przed urlopem, więc może co nieco uda się jeszcze poprawić.


Przyszły moje kosmetyki z Bingospa i ostro pilnuję masowania-smarowania. W sumie będę mogła za jakiś czas porównać ze zdjęciem w bikinii :) Nie ukrywam, że pewnie na urlopie zostanie same smarowanie bez masażu, bo przecież na urlopie można robić tyle ciekawszych rzeczy :)


Skoro rozliczyłam się z poczynań dietowych to pochwalę się teraz sukcesem mojego dziecka. Od niedzieli sygnalizuje, że chce siku :) Stało się to nagle w ciągu jednego dnia :) Miała dzień przerwy w poniedziałek, bo miała katarek i widać było, że źle się czuje, marudziła…. ale już wszystko wróciło do normy :) Jestem z niej dumna - ma dopiero 1,5 roku, a już to zakumała :)


Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu mój Mąż miał ciężką sytuację w pracy - przynosił pracę do domu, zawalili go za dużą ilością obowiązków (w sumie w jego dziale on ma najwięcej, a kierownikiem bynajmniej nie jest) itp. Nie da się ukryć, że przełożyło się to na nasze życie - był nerwowy, szybko tracił cierpliwość do mnie, do dziecka. Nasze życie intymne w ogóle nie istniało. Kilka dni temu dostał na meila linka do oferty pracy na analogicznym stanowisku w innej firmie. Wysłał CV i zaprosili go na rozmowę. Wczoraj był i na koniec powiedzieli mu, że bardzo dobrze wypadł i będą na poważnie brać jego kandydaturę (mimo iż zaznaczył, że będzie mieć 3 m-ce wypowiedzenia). Do końca tego tygodnia są jeszcze rozmowy, a potem ma być drugi etap. Zobaczymy czy go zaproszą. On na razie jest na świeżo, więc nic nie chce mówić ani się nastawiać. Generalnie ofertę ocenia dobrze, panuje tam zupełnie inna organizacja pracy, ale z drugiej strony trochę się boi, że będzie musiał się dużo nauczyć, że sobie nie poradzi itp…. no cóż na razie czekamy na rozwój wypadków - gdyby się udało będzie miał ciężko orzech do zgryzienia…. w sumie nie zazdroszczę.

  • milunia0404

    milunia0404

    6 lipca 2016, 17:02

    Trzymam kciuki za prace męża :) Pewnie, że warto, ale nie na forum takie jest moje zdanie - w gronie własnych znajomych które już znamy usłyszymy prawdziwe opinie - a tam to ja czasem nie wiem skąd się niektórzy urwali za przeproszeniem :D Mnie to boli jak widzę jak po sobie "jadą" a co dopiero muszą czuć osoby które zaryzykowały włożeniem zdj. Ja też dziś zaryzykowałam, ale w pamiętniku ;) I owszem dziewczyny mają racje bardzo fajnie wyglądasz kochana teraz tylko ujędrnić ciałko i będzie mega! :* Trzymaj się ciepło :)

  • wiedzma85

    wiedzma85

    6 lipca 2016, 15:22

    ja również trzymam kciuki za męża,wspieraj go jak możesz,bo to bardzo ważne :) a i brawo dla małej :D moja miala chyba 2 latka :)

  • Pixi18182

    Pixi18182

    6 lipca 2016, 11:15

    To trzymam kciuki za zmianę pracy u męża ! Oby się udało, bo rzeczywiście kiepsko jak nawał pracy odbija się na Was w domu. A co do zdjęć na V, czasem na prawdę warto wstawić masz rację :)