Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy zestaw cwiczeń


Od wczoraj uskuteczniam nowy zestaw treningowy - ćwiczenia McKenziego… Fizjoterapeutki i osoby, które miały problemy z kręgosłupem wiedzą o czym mówię. Tak - odezwała się znowu moja dyskopatia :( Nie jest mi dane wrócić do treningów - co poprawiła się kwestia kolana to znowu odezwał się kręgosłup, a to już nie są żarty. Będzie mi jeszcze potrzebny! W związku z tym wyznając zasadę, że lepiej nie ćwiczyć tydzień niż potem 3 miesiące na razie odpuszczam z treningami - jedyne co sobie założyłam to pilnowanie menu, żeby nie przytyć z tego tytułu. Biorąc pod uwagę, że do świąt zostało raptem 2 tygodnie to obawiam się, że ciężko będzie coś skutecznie poćwiczyć…. :( Trudno - pewnych rzeczy nie przeskoczę. Żeby nie mieć poczucia, że kompletnie nic dla siebie nie robię to masuję uda - może chociaż tak trochę na nie “poodziaływuję” :)

W piątek sukienka zrobiła furrorę - ileż ja się nasłuchałam komplementów! Od kolegów, koleżanek, a nawet od szefa! Jedzenie było pyszne (pierwszy raz jadłam kasztany), potem tańce - w końcu jakoś trzeba było te pyszności spalić :) Wg mnie nadal potwierdza się to, że zwiększając kaloryczność jadłospisu poprawiła mi się przemiana materii i nawet takie uczty jak w piątek nie kończą się tragedią. W sobotę kilka razy byłam w WC, żeby pozbyć się nadmiaru. Zrozumiałam - głodowe diety nie są ani przyjemne, ani na dłuższą metę skuteczne :)

W piątek moja córka ma 2 urodziny - ależ ten czas śmiga :D Ponieważ wszystkie dzieci przynoszą jakieś torty/ciasta to ja również muszę coś przygotować. Ponieważ mamy czas okołoświateczny zabierze do żłobka pierniczki, a oprócz tego chcę zrobić jaglaną mini-napoleonkę z bloga vegebanda :) Jadłam ją na urodzinach siostrzenicy i jest naprawdę smaczna, a uważam że jak tylko da się zrobić dla dzieci coś zdrowszego to trzeba to zrobić :) Oprócz tego kupiłam jej balony i urodzinowe czapeczki :) W sobotę przyjeżdża jej chrzestny, dziadkowie… czeka nas trochę przygotowań. A właśnie - macie pomysł na jakieś fit-sałatki? Mój chrześniak nadal na diecie, ma fajne wyniki, więc nie chcę go nadmiernie kusić. Zamówiłam już kompletnie nie-fit tort w kształcie myszki miki, więc myślę, że wystarczy szaleństw :)

Ok- zmykam poczytać co u Was, bo mam poweekendowe zaległości!!


  • Ellfick

    Ellfick

    15 grudnia 2016, 10:44

    Życzę zdrówka.. tańce... też bym poszła.. ale mój mąż nie lubi za bardzo, a poza tym dzieci... buu...

  • grgr83

    grgr83

    15 grudnia 2016, 00:32

    Nie dziwię się, że robilas furorę bo sukienka super, a na sylwka to już w ogóle boska. Co do ćwiczeń to pilates i troszkę jogi na kręgosłup dobrze robi. Aj fakt 2 latka corci a dopiero co nasze maluchy się rodziły. Ale twoja to mega samodzielna, a ten mój to tylko mama i mama. Ja robię sałatkę typu mix sałat, pomidor, ogórek, papryka, kukurydza, prażone pestki słonecznika, ocet balsamiczny. No ale dodatkowo majonezowa też musi być. O jeszcze np ziemniaczaną robię, ale zamiast majonezu jogurt naturalny z koperkiem. Sto latek dla małej

  • flisowna

    flisowna

    13 grudnia 2016, 20:26

    U mnie też jakiś czas temu wyszło że mam dyskopatie i od tamtej pory pilnuje co i jak ćwiczę ale to wcale nie przeszkadza w utrzymaniu dobrej sylwetki *_* pozdrawiam serdecznie

  • ksara572

    ksara572

    13 grudnia 2016, 10:16

    McKenzie jak ja to dobrze znam! Codziennie robilam te cwiczenia na dywanie zeby wzmocnic miesnie plecow. Jedno jest dobre ze sa skuteczne. Tylko trzeba sie przykladac i byc systematycznym. Bedzie lepiej :)