W piątek wróciłam do domu. Fizycznie czuję się dobrze, a psychicznie jestem na emocjonalnej huśtawce. W piątek i sobotę swobodnie mogłam o tym rozmawiać, nie płakałam... a wczoraj miałam ochotę przeryczeć cały dzień. Mój Mąż mówi, że pewnie zeszły te wszystkie emocje i to dlatego. Dzisiaj na razie nie płaczę, ale sama nie potrafię określić jaki jest mój dzisiejszy stan psychiczny i emocjonalny. Najbardziej staram się przy Michalinie, bo nie chcę, żeby oglądała mnie w tym stanie. Wiecie co sobie ostatnio uświadomiłam? Że w tym wszystkim nawet jeden raz nie zapytałam mojego Męża jak on się czuje, jak on to znosi.... Skupiłam się tylko na sobie i swoim bólu, a pominęłam wszystkich dookoła.
Teraz wpadłam w wir porządków i przygotowań do urlopu, który rozpoczynamy w sobotę. Tym sposobem do pracy wracam dopiero ostatniego dnia lipca. Mam nadzieję, że będę już "ogarnięta". A propos "ogarnięcia" to chyba jeszcze nigdy nie jechałam taka zapuszczona na urlop. Nie ćwiczę prawie od miesiąca, na razie też jeszcze nie mogę zacząć, ale przez tydzień i tak niewiele bym osiągnęła. Moja ciało trochę się "rozlazło". Od sierpnia ruszę pełną parą!
Jeszcze raz dziękuję Wam za te wszystkie przytulasy, słowa wsparcia. Obiecuję wszem i wobec, że jeszcze wróci tu stara Kora regularnie dodająca wpisy i walcząca o lepszą wersję siebie.
remini
11 lipca 2017, 18:15Dużo sił i spokojnego urlopu! Wypocznij!
mmmarlady
10 lipca 2017, 22:30Trzymaj się Kochana, czas pomoże :*
Evika27
10 lipca 2017, 20:24<3
VITALIJKA1986
10 lipca 2017, 12:31strasznie mi przykro
fitball
10 lipca 2017, 11:13trzymaj się mocno, strasznie mi przykro, że to wszystko się nie poukładało, jak należy
ka_wu
10 lipca 2017, 10:18Jak potrzebujesz się wypłakać to płacz. Czasem łzy dają ukojenie. Trochę potrwa zanim wrocisz do równowagi, bo hormony szaleją i emocje się kłębią różne. Nie przejmuj się wyglądem, daj sobie - Wam - czas na złapanie oddechu. Bądźcie razem i dla siebie. Ściskam mocno:))
grubaska2017
10 lipca 2017, 09:19Nie przejmuj się wyglądem, wg tego w jakiej formie byłaś miesiąc temu, to teraz na pewno wyglądasz całkiem całkiem, pomimo braku ćwiczeń, więc odpocznij na urlopie i wróć z naładowanymi bateriami! I tak jak pisze aniapa78 - wypłacz się, to Ci pomoże. Jak mi jest ciężko i się wypłaczę, to potem mam uczucie, że skończyło się złe, będzie już tylko lepiej.
Piegotka
10 lipca 2017, 09:16Kochana przytulam mocno bo sama przez to przeszłam i wiem co czujesz. Ja sobie pozwoliłam na płacz a potem pomyślałam ze tak musiało po coś być. Nasze małe Aniołki są pod dobrą opieką.
aniapa78
10 lipca 2017, 09:02Wiadomo, że psychicznie jest Ci ciężko. Na pewno masz też wahania hormonów, które powodują tę huśtawkę. Nie myśl o tym jak wyglądasz. Po prostu odpocznijcie i cieszcie się sobą. Jak wrócisz do równowagi to czekam na częste wpisy. Buziaki i trzymaj się:)
aniapa78
10 lipca 2017, 09:08A wiesz wypłakać to powinnaś się.