Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na razie się trzymam


Przynajmniej kalorycznie. Dzień w dzień mieszczę się w limicie. Nie dojrzałam jeszcze do skrupulatnego przestrzegania makro, ale może i do tego dojdę? Dzisiaj na trening przewidziałam cardio i brzuch Marty z Codziennie Fit.


Średnio trzymam się z wysypianiem i zmęczeniem. Przez ten cały remont (a trwa dopiero tydzień) nie dosypiam, całe dnie spędzam na wysokich obrotach i po prostu czasem padam na twarz. Wczoraj skończyłam literki - wcześniej różowe były czerwonymi. Białe nie uległy modyfikacjom.

Powoli zrobiłam sobie zestawienie mebli do pokoju Miśki, cały czas grzebię w poszukiwaniu dodatków… czeka mnie jeszcze do przemalowania jej stolik. Skąd mój Mąż ma tyle siły?? Jemu jeszcze wieczorem się figli chce!!


W piątek Michalina staje się przedszkolakiem. Idzie pierwszy dzień do przedszkola, a jutro żegna się ze żłobkiem - dzisiaj pieczemy “pożegnalne” ciasto. Na razie sprawia wrażenie zadowolonej, uśmiechniętej…. choć chyba ma “risefiber”, bo ostatnio budzi się w nocy i wędruje :) Zakup nowej piżamki i kapci to nie lada wyzwanie dla niespełna 3-latki. To grymaszenie przy wyborze, wybór tego co jest przyciasnawe itp. Kiedy to zleciało, że ona już idzie do przedszkola?? Ze żłobka też jestem super zadowolona i jak będę miała kolejne dziecko to również chciałabym je zapisać do tamtego żłobka. Super kadra, własna kuchnia. Michalina bardzo fajnie się rozwinęła. Nawet moja mama, która była przeciwna żłobkowi przyznała, że jednak mieliśmy rację i dobrze, że poszła. Myślę, że wszyscy którzy alergicznie reagują na “żłobki” mają dalej w głowie instytucje rodem z PRL. Moja córka przez prawie 2 lata płakała może 10 razy na wejściu, a zazwyczaj nawet nie zdąży mi dać całusa, bo tylko zmieniamy buty i już pędzi na salę. Jednym słowem...  :D


Bilans 29.08. 1781 kcal

Ś: Chleb żytni, twaróg, domowy dżem truskawkowy, inka

IIŚ: Jogurt naturalny 150g, mix  śniadaniowy (ziarna i otręby)m borówki, brzoskwinia ciasteczkowa, kawa z mlekiem

L:Kotlety curry z kaszy jaglanej z mieszanką sałat

O: Risotto z cukinią i pomidorami

K: jajecznica z 3 jajek, oliwki

  • bialapapryka

    bialapapryka

    30 sierpnia 2017, 19:57

    Trzymaj się trzymaj, mam nadzieję, że remont szybko dobiegnie końca!

  • paczektoffi

    paczektoffi

    30 sierpnia 2017, 12:26

    Jak te dzieci szybko rosną. :)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    30 sierpnia 2017, 12:14

    dzieci żłobkowe o wiele lepiej adaptują się w przedszkolu więc może obejdzie się bez początkowego płaczu. Jak mój rok temu poszedł do przedszkola jako 2,5 latek to po pierwszym dniu był mega zapłakany ale cały czas opiekowała się nim babunia więc zrozumiałe, teraz leci zadowolony a nawet psotuje ze swoimi kumplami :D uważam że w zyciu nie jesteśmy same w domu tak rozwinąć umiejętności dziecka jak zrobi to placówka, taka prawda...

    • Kora1986

      Kora1986

      30 sierpnia 2017, 12:17

      ja się tylko obawiam, że zadziała psychologia tłumu - inne dzieci płaczą to ja też :-)

    • Nattiaa

      Nattiaa

      30 sierpnia 2017, 12:28

      dacie radę dzielne baby :D:D

    • Nattiaa

      Nattiaa

      30 sierpnia 2017, 12:28

      ja zawsze mówię do mojego twardym trzeba być :D:D

  • aniapa78

    aniapa78

    30 sierpnia 2017, 12:05

    Mam ten sam problem z mężem. Też nie wiem skąd on bierze siły. Niestety dieci szybko rosną. Świetnie Ci dieta idzie.

    • Kora1986

      Kora1986

      30 sierpnia 2017, 12:18

      może oni mają jakąś inną przemianę?? :-)

  • grubaska2017

    grubaska2017

    30 sierpnia 2017, 11:58

    Mój synek od piątku też staje się przedszkolakiem :-) Niestety do żłobka nie chodził, bo w naszej okolicy są tylko dwa prywatne kluby malucha... żałuję, że nie posłałam go do przedszkola rok wcześniej (teraz ma 3,5 roku)

    • Kora1986

      Kora1986

      30 sierpnia 2017, 12:20

      to myślę, że Tobie będzie potrzeba więcej wytrwałości niż mi. Mogę Ci doradzić jedno - nigdy nie przedłużaj pożegnań i nigdy zapłakanego nie witaj na zasadzie "Ojojoj, a co to się stało, moje biedactwo", bo będzie odbierał Twoje negatywne emocje na zasadzie: "coś jest nie tak - mama się martwi - muszę płakać". Ja płakałam tylko w pierwszym dniu jak wyszłam ze żłobka i to dlatego, że córka poszła bez problemu :-)

    • grubaska2017

      grubaska2017

      30 sierpnia 2017, 13:01

      Dzięki! :-) Ja już tydzień nie mogę spać :-) Ciężko będzie :-)

    • Kora1986

      Kora1986

      30 sierpnia 2017, 13:10

      W razie czego pisz - będę Cię wspierać jako ta bardziej doświadczona mama w tym zakresie :-)

    • grubaska2017

      grubaska2017

      30 sierpnia 2017, 13:16

      Dzięki:-)

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    30 sierpnia 2017, 11:53

    Super, że trzymasz się swoich postanowień. Tak trzymaj :)