Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Raport


dzisiaj waga pokazała -300g (obecna waga 60,5) i 1 cm mniej w biodrach co cieszy mnie bardziej niż nawet 2kg na minusie :) Mam taką sukienkę, która była dość dopasowana przy wadze 58kg i jestem bardzo ciekawa jak się prezentuje teraz - teraz jednak ćwiczę w trochę inny sposób, a wesele w maju za pasem i wolałabym nie wydawać kasy na nową sukienkę :)


A propos ćwiczeń to wczoraj był dzień ze sztangą. Trening krótki - jakieś 30 minut, bo Mąż przywiózł płyty i akcesoria do blatu i szafki w łazience i trzeba to było ogarnąć w pokoju, żeby moje dziecko tego od razu nie rozniosło :) Dzisiaj planują z moim tatą zamontować blat i umywalkę. Jak na złość mój Mąż chyba jutro pójdzie do pracy….. a myślałam, że to jutro popchną do przodu, choć nie mamy gwarancji, że już fronty będą. Na razie nie wiemy na ile ten mój Mąż będzie musiał iść - mam nadzieję, że dzisiaj się wszystko rozstrzygnie. Na dodatek mam jutro przegląd samochodu… także wszystko ułożyło się na ten weekend dość niefortunnie, ale jakoś musimy to ogarnąć :)


Wczoraj też byłam z Miśką w przedszkolu na warsztatach plastycznych. Robiłyśmy dekoracje świąteczne na kiermasz w przedszkolu. Przy moim talencie i jej niecierpliwości (po 20 minutach stwierdziła, że już wystarczy i idzie się bawić) szału nie było, ale przynajmniej już wiem jak się robi decupage :) Fajne, ale takie to delikatne… te serwetki mi się rwały pod pędzelkiem, nawet przykleić je prosto nie było łatwo :) Jednak i ja i córka pozostaniemy bardziej przy zamiłowaniu do muzyki - no nie można być we wszystkim dobrym :) Trzeba inne talenty zostawić dla innych :)

  • annna1978

    annna1978

    16 marca 2018, 22:03

    Jestem pod wrażeniem Twojej przemiany:)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    16 marca 2018, 13:43

    idziesz do przodu, super, ja żałuję że się nie pomierzyłam na początku bo waga stoi i troche mi smutno że nie spada jak głupia haha przecież tak się staram :D

  • bourbon-

    bourbon-

    16 marca 2018, 12:04

    Podziwiam osoby, które własnymi rękami potrafią takie różne cudeńka zrobić ale sama nawet prosto zdjęcia do albumu nie wkleje, trzeba mieć i zdolności plastyczne, i 'wizję' i jeszcze pokłady cierpliwości :D.

  • paczektoffi

    paczektoffi

    16 marca 2018, 11:08

    każdy spadek cm cieszy :) pozdrawiam

  • fitball

    fitball

    16 marca 2018, 09:40

    a ja nie do muzyki, tylko plastycznie... ;)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 marca 2018, 10:49

      czyli jak mówiłam - trzeba się dzielić :-) Jeden jest dobry w jednym, drugi w drugim :-)

  • karmelikowa

    karmelikowa

    16 marca 2018, 09:01

    Każdy spadek jest dobry i na wadze i w cm,byle by tylko był;)

  • AlexisDelCielo

    AlexisDelCielo

    16 marca 2018, 08:47

    No decupage nie jest prosty :) mam koleżankę która robi i ja bym nie dała rady :P gratuluję spadku :)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 marca 2018, 08:58

      Jak Pani tłumaczyła to się wydawało proste, ale już jak się samemu robi...... to inna historia :-)

  • Anankeee

    Anankeee

    16 marca 2018, 08:39

    Ja tez ide na wesele w maju ;) Mamy wspólny cel :)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 marca 2018, 08:57

      żeby tylko święta nie "zniweczyły" naszych wysiłków :-)

    • Anankeee

      Anankeee

      16 marca 2018, 12:24

      Tez o tym myslę :) Dlatego nie planuję wypasionych świąt... Marzy mi się jedynie sernik do kawy ;)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 marca 2018, 12:50

      to na kawałek domowego ciasta to właściwie pozwalam sobie w każdą niedzielę do kawy. Jeden kawałek mnie nie zrujnuje, a pozwala się trzymać na tygodniu :)

  • aniapa78

    aniapa78

    16 marca 2018, 08:29

    Super, że waga spada i cm. Mierzyłaś tę sukienkę? Nie lubię takich prac artystycznych bo jestem antytalencie w tym temacie. Ale moje córki są w tym dobre. To po męża siostrach.

    • Kora1986

      Kora1986

      16 marca 2018, 08:36

      Chyba zmierzę ją dzisiaj. Ja też nie mam talentu.... u Miśki chyba też się nie zapowiada. W ogóle mam wrażenie, że wczoraj to rodzice mieli większą frajdą z tych zajęć niż dzieci. Jednak 3-latki szybko się nudzą.... i zaraz buszowały w zabawkach :-)