No i po wyjeździe Droga w tamtą stronę dramat - korki korkami poganiane - zamiast 4h prawie 6..... Urodziny udane, nawet nie przytyłam zbytnio, a trochę sobie pozwoliłam. I tak chyba za dużo, bo wieczorem mnie trochę mdliło... ale jak tu nie spróbować czekoladowego tortu?? Zwłaszcza, że mój Mąż też dostał tort od rodziców (miał urodziny dzień wcześniej jak jego tata). O dziwo nawet dziecko dało nam się wyspać - w niedzielę wstała o 8!!!! Nie pamiętam kiedy ostatnio tak długo spałam! Zazwyczaj robi nam pobudkę między 6, a 7. Widocznie też ją impreza zmęczyła.
Powiedzieliśmy teściom, żeby chyba nam się powiększy rodzina. Moja teściowa się popłakała - bardzo się ucieszyła (choć ona wie tylko o jednym poronieniu...). Reszta rodziny na razie nie wie i myślę, że to jeszcze nie czas. Jeszcze tydzień do kolejnej wizyty i może wtedy będę pewniejsza.
Pogorszył się wynik ogólnego badania moczu. Pojawiły się azotyny. Czekam na info od urologa, potem skonsultuję to z ginekologiem i pewnie nie uniknę antybiotyku. Ciężko z tym moim pęcherzem, ale nikt nie potrafi mnie wyleczyć..... Mam tylko nadzieję, że mimo tego z ciążą będzie wszystko dobrze - tak też zapewniało mnie 2 urologów. Obawiam się, że przy tych infekcjach i z moją historią ginekolog wyśle mnie na L-4.
diuna84
11 września 2018, 14:40myśl pozytywnie, nic tak nie pomaga to właśnie to co myślenie inaczej
Pixi18182
11 września 2018, 11:57Super, że wyjazd udany :) A korki.... Teraz prawie wszędzie są... :( Mam nadzieję, że uda Ci się poprawić wyniki badań moczu :)
aniapa78
11 września 2018, 11:12Jak trzeba to idź na zwolnienie. Może przed porodem dadzą Ci antybiotyk. U mnie ostatnim razem to cesarka bo nie tylko złe ułożenie ale by dziecko nie miało styczności z bakteriami. Bo miałam jakieś zakażenie.
ewelka2013
11 września 2018, 11:02będzie dobrze:)) ja tez chciałabym jeszcze jedno dziecko mamy dwóch synów ale po perypetiach w ciążach nie zdecydujemy się...
Kora1986
11 września 2018, 11:10A ja mimo wszystko chciałabym spróbować jeszcze powalczyć o 3 dziecko... choć na razie najważniejsze, żeby to drugie do nas zagościło.
ewelka2013
11 września 2018, 12:04Ja miałam zagrożenie zycia i swojego i wad u dziecka wiec majac dwoch synow nie naraze ich na brak matki.....
ewelka2013
11 września 2018, 12:05Choc kocham dzieci nad wszystko sa dla mnie wszystkim.... ciesze sie zawsze jak w rodzinie jest nowy członek rodziny:)))
Catherine45
11 września 2018, 10:35Też broniłam się przed L4 i ciężko przeżyłam fakt, że nie mogę pracować. Planowałam pracować do 7 miesiąca, a musiałam iść na L4 już w 5tc . Najważniejsze jest jednak zdrowie dziecka i czasami trzeba się poświęcić. Teraz dużo odpoczywaj :*
Kora1986
11 września 2018, 11:10Masz rację - jak trzeba będzie to trzeba będzie.
akitaa
11 września 2018, 09:09Trzymamy kciuki Kochana, odpoczywaj jeśli możesz :*
Kora1986
11 września 2018, 10:03Wczoraj leżałam prawie całe popołudnie. Mój Mąż to skarb :-) Zajął się dzieckiem, kuchnią...
akitaa
11 września 2018, 10:12super :)