Wczoraj pękłam... Siadłam wieczorem i zaczęłam płakać. Bo martwię się o Olka i ta rehabilitację, bo bolą mnie te plecy i cały czas jestem na diclofenaku, bo Olek miał wczoraj dzień "Niech mama nie znika mi z oczu" połączony z niechęcią do spania, więc był marudny, bo codziennie umęczona nocami za późno wstaje rano i Miśka ledwo zdążą do przedszkola. A jak wiadomo jak nie urok, to.... Miśka zaczęła się skarżyć, że boli ją brzuszek i chce jej się cały czas siku (o dziwo wieczorem już było wszystko ok). Czekam co będzie dalej. Nie ćwiczę już drugi tydzień, dzisiaj wstałam za późno żeby się zważyć i musiałam to posmucić...... Przepraszam.
diuna84
19 listopada 2019, 14:23dla małej daj żurawinę !
Wiosna122
16 listopada 2019, 11:17kazdy ma prawo do gorszego dnia, z wychowaniem dzieci tak to jest, moja kuzynka urodziła dwójkę, mały był taki że jeszcze miał 2-3 lata to ciągle na ręce... bolały ją plecy nie zwracała uwagi a co się potem okazało, że ma dyskopatię w każdym odcinku kręgosłupa.., cierpi do dziś ;/ Spróbuj sobie yogi na kręgosłup na youtube jest, pomoże ci trochę opanować ból.
annna1978
15 listopada 2019, 19:23I tak dlugo byłaś dzielna mamusiu- zobaczysz Miski brzuszek minie, plecki sie zregeneruja i będzie dobrze. Czasem tak jest ze na raz się wali na głowę...to minie.trzymam kciuki:-)
Pixi18182
15 listopada 2019, 15:42Ojj... Znam to :( Niestety tak jest, czasami wszystko na raz się spiętrza, że nie wytrzymujemy.... Mam nadzieje, że już lepiej... Zdrówka dla dzieci... Mój najmłodszy od wczoraj na antybiotyku :/ Ehh ciągle coś. Ale tak to już jest :)
ScarletFeather
15 listopada 2019, 15:17Bycie mamą to ciężka praca, a dwójki dzieci to już podwójnie. Psychicznie bardzo to męczy i czasem płacz jest potrzebny. Ja też przedwczoraj sobie pochlipałam w poduszkę, bo mały dał popalić w dzień, a wczoraj dla odmiany nie chciał się uśpić do północy i też wysiadałam. Miejmy dla siebie litość, czasem trzeba odpuścić, żeby zebrać siły. Dużo zdrówka dla dzieciaków :)
justagg
15 listopada 2019, 11:18Bywa i tak ;) pozdrowienia
iness7776
15 listopada 2019, 11:17Powodzenia! Dziś misi być tylko lepiej :).
Maratha
15 listopada 2019, 11:01Tulam mocno, dzisiaj bedzie lepiej
skafanderka
15 listopada 2019, 10:29Czasem taki płacz jest bardzo potrzebny. Masz prawo do niego, masz prawo się martwić i masz prawo czuć się niefajnie. Odetchnij troszkę! Co do rehabilitacji - porozmawiaj z fizjoterapeutą, u nas zaczynaliśmy zwykle od NDT-Bobath z założeniem, że jeśli pomoże będzie super, jeśli nie to wtedy sięgniemy po Vojty. Bobath jest miły, delikatny, zabawowy, działa wolniej ale np u nas był wystarczający. I podpytaj fizjoterapeutę o siebie - może też Ci coś doradzi...dla mnie np niektóre metody podnoszenia czy noszenia były zbawienne, albo tapy na kręgosłup i kark:) Trzymaj się i popatrz na słonko - u nas jest może i u Ciebie świeci:)
ewelka2013
15 listopada 2019, 10:28ale mamy swoje skarby:)
ewelka2013
15 listopada 2019, 10:27tak to jest z dwójką już nie jest tak łatwo... ja też ciągle jestem nie wyspana , przemęczona bo i pracuje... i tak to wygląda
paczektoffi
15 listopada 2019, 10:11<3 przytulam, to wszystko jest przejściowe. Potem jest dużoooooo lżej.
pannanikt00
15 listopada 2019, 09:34Wszystko będzie dobrze :*
akitaa
15 listopada 2019, 09:30Kochana, jesteś świetną mamą, dla mnie jesteś wzorem, że ogarniasz dwójkę tak sprawnie i jeszcze miałaś czas dla siebie, żeby coś poćwiczyć itd. Trzymaj się, gorsze chwile miną. A Olkiem się nie martw, fizjo wypracuje z Wami wszystko. A jak ma przychodzić kilka razy w tygodniu to tym bardziej, te małe organizmy są dość plastyczne ;) Tulę.
aniapa78
15 listopada 2019, 09:26Tulasy:) My mamuśki rozumiemy się.