ie wiem jak Wam dziekować, za wasze słowa wsparcia i wiary....teraz nawet jak bym nie chciała wytrwac to MUSZĘ!!! chocby tylko dla Was.:)))
Od niedzieli ograniczłam słodkosci prawie do zera....prawie bo jeszcze w niedzielę skusiłam sie na kawalątek sernika....byłam u tesciowej i nie wypadało mi nie zjesć.....tak sie kobiecina starała....no cóz ja tez sie zbytnio nie opierałam......ale z ręka na sercu to był tylko tyci tyci kawałeczek......reszte spałaszował Slubny:))))
Dzisiaj ide z koleżanka na się siłownię ..... nie wiem jak my dwie "starsze kobiety" sobie poradzimy:))
Jak wróce to zdam relacje z tego obciachu:)))))
Na razie trzymajcie sie..... dietki i nie ulegajcie pokusom!!!!!
Nie zaglądałam do Was bo nie miałam wczoraj dostępu do Vitalii...ale był ból.......
No a teraz ide sie szykować.....przede mna wielkie wyzwanie.....:)))
Powiot
21 września 2006, 12:15że masz się dobrze i jesteś dumna z Waszych wysiłków na siłowni?
ewikab
21 września 2006, 09:10Ja tam wolę tańce od siłowni - leniuszek ze mnie. A choróbsko byłe leciutkie i mam nadzieję, ze do jutra będzie wspomnieniem :)))
grazynkach
20 września 2006, 22:13cieszę się ,że Tobie i koleżance się podobała a ból mięśni i zakwasy to noramalna rzecz. Odkryjesz,że je masz w bardzo dziwnych miejscach!! Super, korzystaj z porad instruktora, to ważne. Życzę powodzenia. Dzięki za troskę co do mojej osoby. Goście już śpią, zmęczeni podróżą ,pokonali 450km!! a to już przecież nie młodzi ludzie. Pozdrawiam .
ancol001
20 września 2006, 21:29żle mi się wcisnęło
ancol001
20 września 2006, 21:28Wcale się o WAS nie martwię, jestem pewna, że dacie radę, w "mojej" siłowni na zajęciach często jestem najmłodsza, a styknęły mi już 32 wiosny, więc stereotypy toczących się babek z chustami na włosach są przeszłością. Pytajcie o wszystko, instruktora, który będzie na warcie, bo łatwo nabawić się kontuzji. SUUUper, że idziecie razem w kupie milej i cieplej. A może jest tam sauna na zakączenie katowania ciała działa bosko!!
ancol001
20 września 2006, 21:21Wcale się o WAS nie martwię, jestem pewna, że dacie radę, w "mojej" siłowni na zajęciach często jestem najmłodsza, a styknęły mi już 32 wiosny, więc stereotypy toczących się babek z chustami na włosach są przeszłością. Pytajcie o wszystko, instruktora, który będzie na warcie, bo łatwo nabawić się kontuzji. SUUUper, że idziecie razem w kupie milej i cieplej. A może jest tam sauna na zakączenie katowania ciała działa bosko!!
jojo39
20 września 2006, 21:20jestem pod WRAŻENIEM
guska1973
20 września 2006, 19:21jestes w kwiecie wieku, wlasnie z Ciebie powinny mlode dziewczyny brac przyklad a nie siedziec w domu zajadajac czekoladki:-)
aniulciab
20 września 2006, 18:19ależ kokietka z Ciebie... kobieta w kwiecie wieku po prostu :) pozdrowionka :)