Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i jak z tym moim odchudzaniem?


Ano, jako-tako...Cos sie poooowooooluuutku rusza. To chyba bardziej chec zobaczenia  siebie samej w wersji szczuplej wykrzywia moja samoocene, juz po pierwszym dniu "czuje sie lzejsza!"...Tia...zaraz tam lzejsza...Jaks paranoja. W kazdym, razie, zaczynam na powrot liczyc kalorycznosc moich posilkow, zeby sobie zdac sprawe z tego, ile to ja potrafie zjesc...Teraz jestem w pracy, i w zasadzie nie powinnam juz nic zjesc po powrocie do domu (ookolo polnocy), ale bede musiala jednak cos skubnoc, bo nie moge popelnic bledow zagladzania sie, zeby tylko to skonczylo sie na malenkim(faktycznie - malenkim!) "co-nie-co"Ano, zobaczymy, ano zobaczymy....
  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    2 marca 2010, 05:12

    trzymam kciuki